Lekarka-oszustka będzie musiała zwrócić 100 tys. zł
Była lekarka z Białostockiego Ośrodka Onkologicznego, która sfałszowała ponad pół tysiąca recept, musi zwrócić do Narodowego Funduszu Zdrowia 100 tysięcy złotych. To prawomocny wyrok wydany przez Sąd Okręgowy, który czterokrotnie zmniejszył jej kwotę, którą musi oddać. Reszta kary została taka sama - 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5, 20 tysięcy złotych i 3-letni zakaz wykonywania zawodu.
09.06.2008 | aktual.: 09.06.2008 16:21
Chodzi o oszustwa sprzed 10 lat. Lekarka wypisywała recepty na nazwiska nieżyjących już osób, a także na inwalidów wojennych i wojskowych, którzy mogli otrzymywać dane leki bezpłatnie. Recepty nie trafiały jednak do pacjentów, kobieta realizowała je sama w różnych aptekach.
Początkowo sąd nakazał jej zwrócić całą kwotę - ponad 430 tysięcy złotych. Sąd Okręgowy zmniejszył tę kwotę do 100 tysięcy, bo lekarka nie działała sama. Była tylko ogniwem niezbędnym do tego, by wyłudzać odszkodowania. Takie rozwiązanie byłoby niesprawiedliwe, skoro inne osoby też osiągały korzyści z tego przestępstwa - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Hordyńska.
Śledztwo w tej sprawie trwa. Zarzuty postawiono kilkunastu osobom.