Lekarka, która stwierdziła zgon u żyjącej, zawieszona
Lekarka, która stwierdziła zgon żyjącej kobiety, mieszkanki Jabłonowa k. Zwolenia (Mazowieckie), nie będzie pełnić dyżurów w pogotowiu do czasu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia przez prokuraturę - powiedział dyrektor SPZOZ w Zwoleniu Krzysztof Jarosz.
15.06.2009 | aktual.: 15.06.2009 16:14
Według szefa SPZOZ lekarka ma duże doświadczenie, jest anestezjologiem i nigdy wcześniej nie było na nią żadnych skarg ze strony pacjentów. - Badając pacjentkę, zachowała wszelkie procedury, które służą do stwierdzenia zgonu - poinformował Jarosz.
Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Małgorzata Chrabąszcz, z relacji towarzyszącej przy badaniu pielęgniarki wynika, że lekarka - zanim stwierdziła zgon pacjentki - badała kobietę przy użyciu stetoskopu, zbadała jej puls i reakcję źrenic na światło.
Rzeczniczka dodała, że w najbliższym czasie prokuratura przesłucha lekarkę oraz męża pacjentki.
W piątek rano do chorującej od dawna 84-letniej kobiety przyjechało pogotowie ratunkowe, gdyż spadła ona z łóżka i straciła przytomność. Lekarka stwierdziła zgon pacjentki. Kobieta leżała w łóżku, a jej najbliżsi zajęli się przygotowywaniem pogrzebu. Kiedy po kilku godzinach pracownicy firmy pogrzebowej wynosili worek z ciałem do kostnicy, zauważyli, że się porusza. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził u kobiety powrót czynności życiowych.
84-latka została przewieziona na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Zwoleniu. Jej stan określany jest jako ciężki, ale odzyskała przytomność. Dyrektor lecznicy o nietypowym zdarzeniu powiadomił policję.