Lek na białaczkę z owoców i warzyw
Związek obecny w wielu owocach, warzywach oraz w czerwonym winie zabija komórki białaczki, oszczędzając zdrowe krwinki - o wynikach amerykańskich badań informuje pismo "Journal of Biological Chemistry". Autorzy pracy liczą, że ich odkrycie pomoże opracować mniej toksyczne dla pacjentów metody leczenia białaczek, nowotworów krwi.
25.04.2007 | aktual.: 25.04.2007 08:37
Białaczki to liczna grupa nowotworów wywodzących się z białych krwinek. W trakcie ich rozwoju, w szpiku kostnym dochodzi do powstawania dużych ilości nieprawidłowych krwinek, wypierających krwinki zdrowe. Powoduje to takie objawy, jak osłabienie, nawracające infekcje, czy skłonność do krwawień. W zależności od rodzajów białaczki uzyskuje się różne efekty terapeutyczne.
Obecne metody leczenia chorych na białaczki, jak chemioterapia czy radioterapia, niszczą również zdrowe komórki i tkanki. Przez to mają wiele niepożądanych działań ubocznych, których skutki mogą utrzymywać się przez wiele lat - wyjaśnia jeden z autorów pracy dr Xiao-Ming Yin z Uniwersytetu w Pittsburgu. Dlatego naukowcy na całym świecie od lat poszukują bardziej specyficznych terapii, które byłyby łagodniejsze dla pacjenta.
Badacze z zespołu dr Yina prowadzili doświadczenia na komórkach różnych białaczek hodowanych w laboratorium. Testowali na nich przeciwnowotworowe własności powszechnego składnika warzyw, owoców oraz czerwonego wina - tzw. 3-rutynozydu cyjanidyny (C-3-R). Należy on do grupy antocyjanów, czerwonych barwników roślinnych. W tym przypadku rutynozyd pochodził z jeżyn.
Okazało się, że po 18 godzinach C-3-R w niższej dawce niszczył ok. 50% komórek ludzkiej białaczki z tzw. linii HL-60. Natomiast, gdy badacze podwoili dawkę ginęły wszystkie komórki białaczki. Związek wykazywał podobne działanie wobec innych rodzajów białaczek, jak również wobec komórek chłoniaków, nowotworów układu odporności. Nie niszczył natomiast zdrowych komórek krwi, podkreślają naukowcy.
Jak tłumaczą, C-3-R zabijał komórki nowotworów, wywołując w nich procesy samobójczej śmierci, tzw. apoptozy. Co ciekawe, w komórkach zdrowych C-3-R działa jak przeciwutleniacz, neutralizując wolne rodniki, cząsteczki bardzo toksyczne dla komórek i tkanek. Natomiast w komórkach białaczek i chłoniaków związek ten paradoksalnie przyczynia się do gromadzenia wolnych rodników i na tej drodze aktywuje apoptozę.
Autorzy pracy uważają, że dzięki tak zróżnicowanym efektom działania związek może stać się wybiórczym lekiem przeciwnowotworowym. Najpierw trzeba będzie jednak sprawdzić jego przeciwnowotworowe własności w testach na zwierzętach, zaznaczają.