Legnicki Rynek dobijają galerie handlowe

- Naszym celem jest Rynek pełen życia, kawiarni i restauracji, w których będą spotykać się legniczanie - zapewnia Arkadiusz Rodak z biura prezydenta miasta.

Ale na razie taka koncepcja pozostaje jedynie prezydenckim marzeniem. Rynek od roku jest rozkopany. Miasto przywraca kostkę brukową w miejsce betonowych płyt z lat 70. Z tego powodu legniczanie omijają centrum swojego miasta. Ale to nie wszystko. W samym Rynku jest coraz mniej sklepów. Odzieżowe przeniosły się albo upadły, jubiler oddał lokal zarządowi komunalnemu, a mała klitka w zabytkowej kamienicy Pod Przepiórczym Koszem już kilka razy zmieniała najemcę. Powodem jest nie tylko zabłocony plac budowy, w który zamienił się Rynek, ale przede wszystkim trzy galerie handlowe wokół centrum, które otoczyły Rynek i zabierają klientów sklepom.

Przetrwały jedynie banki, kilka restauracji, punkty usługowe, sklep spożywczy i Cepelia. Lokale na parterze tzw. akwarium - budynku, w którym w poprzedniej epoce mieszkali ludzie prominentni - dziś świecą pustkami. Podobnie jak w sąsiednim bloku.

- Nie martwię się, że sklepy znikają lub się przenoszą - przyznaje Krystyna Marcinowska, mieszkanka centrum Legnicy.

Przecież brakuje dobrej 7 lokali w legnickim Rynku czeka na zagospodarowanie. Tylko dwa z nich są komunalne.ciastkarni czy herbaciarni. Takich jak w centrum Wrocławia, gdzie można sobie spokojnie posiedzieć.Tymczasem od 2004 roku otwarto w Rynku zaledwie dwa nowe lokale gastronomiczne. Ale zapowiada się, że do dwóch już istniejących miejskich galerii artystycznych dojdą wkrótce dwie kolejne. Zajmą dwa największe pustostany w Rynku: po redakcji i po sklepie AGD. Oba lokale mają dużą powierzchnię.

- To zły pomysł - kwituje legnicki restaurator Janusz Kopcza. - Galerie sztuki nie ożywią centrum. Miasto powinno stawiać na restauracje, ponieważ będą przyciągać klientów galerii handlowych, zmęczonych zakupami.
Restaurator uważa, że w centrum są zbyt wysokie czynsze jak na lokale gastronomiczne. Zamiast restauracji, legniczanom zostaną więc cztery galerie artystyczne, nieczynne w weekendy.