Lech Wałęsa wycofał pozew przeciw Krzysztofowi Wyszkowskiemu
Lech Wałęsa wycofał pozew przeciw byłemu działaczowi opozycji w PRL Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Poinformował o tym Wyszkowski na swoim blogu.
04.09.2012 | aktual.: 04.09.2012 15:39
"Lech Wałęsa wycofał pozew skierowany przeciw mnie za słowa: 'Lech Wałęsa był agentem, brał za to duże wynagrodzenie, robił to ochoczo, współpracował całą gębą'" - napisał Wyszkowski na blogu. "Były t.w. 'Bolek' boi się sądowego potwierdzenia swojej agenturalności" - dodał były działacz opozycji.
Sprawa dotyczy wypowiedzi Wyszkowskiego na korytarzu w gdańskim sądzie 14 grudnia 2007 r. i pokazanej tego samego dnia w "Panoramie" TVP Gdańsk. Słowa padły po wygranej sprawie sądowej z Wałęsą. Sąd uznał wtedy, że były prezydent naruszył dobra osobiste Wyszkowskiego i musi go za to przeprosić. Sprawa dotyczyła audycji w TVN24 z 9 czerwca 2005 r., w trakcie której Wałęsa nazwał Wyszkowskiego m.in. "małpą z brzytwą", "wariatem" i "chorym debilem".
Wyszkowski stwierdził, że wycofanie pozwu to wynik publikacji "SB a Lech Wałęsa" Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, a także tego, że przed sądem mieli zeznawać Janusz Stachowiak i Edward Graczyk, który - jak napisał były działacz opozycji - "zwerbował Wałęsę do współpracy z SB i wypłacał mu pieniądze, co potwierdził w zeznaniu przed prokuraturą IPN".
Wyszkowski na swoim blogu opublikował teść pisma procesowego prawniczki Eweliny Wolańskiej, która reprezentuje Lecha Wałęsę. Adwokat przypomniała, że jest już prawomocny wyrok w pierwszym procesie o "Bolka". Zapadł on w marcu 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał wówczas Wyszkowskiemu przeproszenie b. prezydenta za wypowiedź w telewizji z 16 listopada 2005 r., w której nazwał Wałęsę tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek". Wyszkowski do dziś jednak nie wykonał tego wyroku.
"Powód uznał, iż skoro zapadł już prawomocny i wykonalny wyrok dotyczący takiej również haniebnej i obraźliwej wypowiedzi pozwanego, zbędna byłaby w tej chwili strata czasu , trudu oraz kosztów na kilkuletnie prowadzenie i popieranie procesu, którego wynik ostateczny i tak według powoda, nie mógłby odbiegać od treści cytowanego Wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku" - napisała Wolańska.
Pierwsza rozprawa miała się odbyć 13 września.