PolskaLech Wałęsa: stan wojenny zabrał mi rok życia, zniszczył emocje w narodzie

Lech Wałęsa: stan wojenny zabrał mi rok życia, zniszczył emocje w narodzie

Stan wojenny zabrał mi rok życia, zniszczył emocje w narodzie i podzielił ludzi - mówi były prezydent Lech Wałęsa. W czwartek obchodzimy 31. rocznicę tamtych wydarzeń.

Lech Wałęsa: stan wojenny zabrał mi rok życia, zniszczył emocje w narodzie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paulina Matysiak

13.12.2012 | aktual.: 13.12.2012 07:19

Zanim przywódca "Solidarności" trafił do Arłamowa przebywał w rządowych willach w Warszawie i Otwocku. Wspomina, że miejsca, w których go przetrzymywano, były naszpikowane agentami. Stan wojenny przyniósł wiele zła - podkreśla Lech Wałęsa. - To była zbrodnia przeciwko narodowi. Zabito nadzieję i zapał - mówi.

Były prezydent zastrzegł, że nie wypowiada się na temat ówczesnych zagrożeń i uwarunkowań politycznych. - Te rzeczy trzeba by jeszcze posprawdzać - zaznacza i podkreśla, że stan wojenny doprowadził do głębokich podziałów w polskim społeczeństwie. Zdaniem Lecha Wałęsy będą one jeszcze długo odczuwalne.

"Byłem zaskoczony"

Andrzej Gwiazda, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych i "Solidarności", przyznaje, że wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia było zaskoczeniem. Jak zaznacza, spodziewał się decyzji generała Wojciecha Jaruzelskiego tydzień później.

Gwiazda ocenia, że stan wojenny miał na celu zmęczenie i przestraszenie społeczeństwa tak, by zapomniało o ideałach, które wyrażało nie tylko 10 milionów członków Solidarności, ale również ich rodziny i mnóstwo ludzi niezrzeszonych. Zdaniem jednego z przywódców pierwszej Solidarności, władza komunistyczna zdawała sobie sprawę, że nie związek nie planował żadnej akcji zbrojnej mającej obalić ustrój. Zwraca przy tym uwagę, że zarząd związku odbywał regularne spotkania ze stroną rządową podczas których bronił interesów strony społecznej. - Stan wojenny był wynikiem tego, że my interesów i przysięgi jaką składaliśmy przy wyborach władz Solidarności nie chcieliśmy złamać - mówi Gwiazda.

"Byliśmy zjednoczeni"

Zdaniem Pawła Śpiewaka Solidarność była skazana na podziały, a te już w wolnej Polsce przerodziły się w konflikty. - Byliśmy zjednoczeni przez posiadanie wspólnego wroga - reżim komunistyczny - podkreśla socjolog, a w latach 80. działacz Solidarności. Jak dodaje, ruch Solidarności składał się z ludzi różniących się światopoglądowo. I to - zdaniem Pawła Śpiewaka - jest normalne i pozytywne zjawisko. Socjologa niepokoi jednak problem granicy, kiedy różnice mogą już być niebezpieczne dla funkcjonowania państwa.

Zdaniem Śpiewaka przez lata 90. i początek nowego wieku obóz postsolidarnościowy, chociaż podzielony, nie różnił się w widzeniu najważniejszych kwestii w państwie. Ostatnimi laty, jak zaznacza socjolog, różnice są coraz bardziej fundamentalne i przeradzają się w otwarty konflikt pomiędzy dwoma formacjami politycznymi. Obecnie dwa duże obozy postsolidarnościowe zaczynają różnić się co do koncepcji polityki zagranicznej, czy też kształtu polskiej demokracji.

Niepokojące, zdaniem socjologa, jest również poziom dyskusji politycznej, która przeradza się w ostry konflikt. Paweł Śpiewak zaznacza, że etos solidarnościowy będzie odgrywać coraz mniejszą rolę w życiu politycznym. Jak wyjaśnia, już ponad połowa dorosłych Polaków to ludzie, którzy w czasach Solidarności byli dziećmi, albo w ogóle ich nie było na świecie.

Stan wojenny wprowadziła w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku Rada Państwa. Na mocy jej decyzji władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z generałem Wojciechem Jaruzelskim na czele. Tej nocy zmobilizowano około 70 tysięcy żołnierzy i 30 tysięcy funkcjonariuszy MSW. Na ulice miast wyjechały czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Wraz z ogłoszeniem stanu wojennego zawieszono wydawanie prawie całej prasy, zmilitaryzowano radio, telewizję i duże zakłady przemysłowe. Wyłączono telefony i wprowadzono godzinę milicyjną oraz zakazano strajków. Stan wojenny zniesiono dopiero 22 lipca 1983 roku. W tym czasie życie straciło ponad sto osób a ponad 10 tysięcy zostało internowanych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (365)