Trwa ładowanie...
d1mfvw5
27-03-2012 17:28

Lech Wałęsa o emeryturach: wolność wyboru na określonych zasadach

Najgłośniejsi w sporze o wiek emerytalny są ci, których zmiany nie będą dotyczyć, bo już przeszli lub za chwilę przejdą na zasłużoną emeryturę. Zabieram więc głos, chociaż sam do tej grupy się zaliczam, tylko dlatego, żeby zachęcić do większego udziału w dyskusji właśnie tych, których nie słychać. Bo zmiany odczują na własnej skórze. Ich brak – tym bardziej. Dlatego liczę na mądre decyzje rządu po wysłuchaniu tych głosów i wszystkich
argumentów.

d1mfvw5
d1mfvw5

Wypowiadam się na ten temat z jednego jeszcze powodu – jestem koronnym dowodem na to, że najważniejsza jest w przypadku czasu trwania aktywności zawodowej indywidualna decyzja i wolność wyboru. Jak widać, osiągnąłem wiek emerytalny, ale pracy nie zakończyłem. I to wcale nie dlatego, że emerytura prezydencka jest taka mizerna, jak ją czasem malują, a rodzina niemała. Skoro więc zdrowie pozwala i ciągle mam światu coś do oddania, a ludzie w różnych miejscach jeszcze mnie słuchają, to doszedłem do wniosku, że popracować dalej trzeba – dla kraju i dla rodziny. Ktoś powie, że byłemu prezydentowi i nobliście nie wypada zaszyć się w domowym zaciszu, że to inny przypadek. Pewnie i w tym racja, ale decyzja jest zawsze moja co do skali i zakresu działań. I do tego właśnie należy zmierzać w zmianach emerytalnych. Do wolności wyboru i czytelnych zasad decydowania o własnym losie.

I dlatego w skrócie widzę kierunkowe zmiany w następujący sposób. Po pierwsze, zgadzam się z tym, że muszą nastąpić. To już dobry punkt wyjścia. Muszą jednak to zrozumieć przede wszystkim ludzie młodzi. To przecież ich pokolenie, a nie moje, pracuje na coraz większą grupę emerytów. I te proporcje w obecnym systemie wcale się nie poprawią. No, chyba że 20- i 30-latkowie wzięliby się do roboty i podnieśli moim wzorem średnią liczbę dzieci w rodzinie. Póki co jednak z tym nie jest najlepiej. A emerytów przybywa, żyją trochę lepiej i coraz dłużej. I dzięki Bogu. Szkoda tylko, że ci 20- i 30-latkowie w dyskusji milczą.

Po drugie, zasady wydłużania wieku emerytalnego – tu też się zgadzam, że wydłużać trzeba - powinny być jednak oparte na wolności indywidualnego wyboru. Chcesz krócej pracować, twój wybór, ale otrzymujesz emeryturę połowę niższą. Chcesz pracować zgodnie z ustalonymi warunkami, otrzymasz emeryturę pełną. To proste i sprawiedliwe rozwiązanie. Dopisałbym jeszcze zasady wspierania rodzin w wychowywaniu dzieci, żeby było uwzględnione w systemie emerytalnym. To przecież nie tylko praca dla własnych dzieci i rodziny, ale dla ogółu – zwłaszcza emerytów, na których te dzieci będą pracować.

Po trzecie, jako demokrata stwierdzam, że żadnym rozwiązaniem nie jest referendum na ten temat. Nie można w sprawie wskaźników ekonomicznych, prognoz demograficznych i trendów gospodarczych decydować na drodze głosowania, które zawsze będzie oparte na emocjach. To skończy się demagogią i populizmem. Z miejsca ogłaszam jakieś referendum z trzema pytaniami i już mogę się zakładać, że wynik będzie „Trzy razy TAK”. Zapytam więc: Czy chcesz więcej odpoczywać? Czy chcesz mniej pracować? Czy chcesz być piękny i zdrowy? Pytania dobrze ułożone, wynik murowany. W przypadku poważnych tematów – również wypaczony. Nie można więc ludzi mamić referendum i pogrywać sprawą międzypokoleniową politycznie. Tu muszą być brane pod uwagę argumenty społeczne, ekonomiczne i demograficzne.

d1mfvw5

Zmiany są więc konieczne i wskaźniki nieubłagane. Ale wprowadzanie reform nie może być powierzchowne i na skróty. Trzeba zważyć argumenty wszystkich stron i w imieniu obecnego młodego pokolenia – z jego głosem – podjąć mądre decyzje, których efekty przyjdą za kilkanaście i kilkadziesiąt lat. Rządzący muszą czasem podejmować trudne, niepopularne decyzje i brać za nie pełną odpowiedzialność. Za to będą rozliczani. Opozycja w tym przypadku musi wspiąć się na wyżyny obiektywizmu i mądrych argumentów, a odrzucić chociaż na chwilę demagogię. Konieczny jest w tej sprawie wielki rozsądek, a przede wszystkim szerokie społeczne i polityczne porozumienie. Potrzeba poważnych decyzji, jasnych zasad, mądrego planu, za co odpowiada rząd. A na końcu – możliwości wolnego wyboru, aby każdy mógł odpowiadać za siebie.

Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski

d1mfvw5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mfvw5
Więcej tematów