ŚwiatLech Wałęsa: jeśli Rosja zaatakuje Gdańsk, to my zaatakujemy Moskwę

Lech Wałęsa: jeśli Rosja zaatakuje Gdańsk, to my zaatakujemy Moskwę

04.10.2014 22:17, aktualizacja: 05.10.2014 12:21

Były prezydent Polski Lech Wałęsa zaapelował w Kijowie do Ukraińców o jedność w obliczu agresji Rosji i wspólne dążenie do Europy. - Zamknijcie oczy, zaciśnijcie zęby i razem idźcie do pokoju, do wolności - mówił.

Wałęsa ocenił, że prezydent Rosji Władimir Putin popełnił błąd, gdy zaatakował Ukrainę. W jego opinii jednak Rosja nie wygra w tym konflikcie. – Dobrze, że Putin popełnił błąd. Dobrze, że czołgami zaczął rozwiązywać problemy, bo tej walki nie wygra. Tę walkę musi przegrać i przegra. Tyle, że niepotrzebnie nabije nam guzów i krwi upuści.

Wałęsa mówił też o ewentualnej napaści Putina na Polskę podkreślając, że gdyby problem ukraiński zaistniał w naszym kraju, to nawet on sam stanie do boju. – Jeśli ktoś przyjdzie na polską ziemię bez zaproszenia, to Polska będzie się bronić, atakując. Jeśli ktokolwiek zaatakuje Gdańsk, to my zaatakujemy Moskwę. Nie będziemy walczyć na swoim terenie. Nikomu nie grozimy. Chcemy pokoju, kochamy Rosjan, nigdy na Rosjan nie napadniemy. Ale jak oni napadną na nas, to będzie gorąco. Żeby było jasne. Ja pierwszy stanę do boju! – oświadczył.

Były prezydent Polski skrytykował USA zaznaczając, że nie wywiązują się z gwarancji bezpieczeństwa, udzielonych Ukrainie w ramach Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku mówiącego o gwarancjach dla Ukrainy w zamian za pozbycie się broni jądrowej. - Gdzie są te gwarancje? Gdzie ta Ameryka? Zabierać broń mogli, a co z wykonaniem zobowiązań? Trzeba o tym mówić, bo gdyby Ukraina miała broń nuklearną, to Rosja musiałaby uważać. Rozbroili Ukrainę i zostawili samą - mówił wyrażając swoje niezadowolenie wobec działań Stanów Zjednoczonych.

Lecha Wałęsę zaprosił mer Kijowa, bokser Witalij Kliczko. Podczas jednodniowej wizyty na Ukrainie Wałęsa złożylł kwiaty przed Krzyżem Niebiańskiej Sotni, upamiętniającym ofiary protestów przeciwko obalonemu w lutym prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi i odwiedził w szpitalu wojskowym żołnierzy, rannych w walkach z separatystami i wojskami rosyjskimi na wschodniej Ukrainie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3574)
Zobacz także