Lech Wałęsa członkiem rady mędrców UE?
Lech Wałęsa najprawdopodobniej znajdzie się w gronie członków rady mędrców Unii Europejskiej. O ile podczas zbliżającego się szczytu Unii w Brukseli europejscy przywódcy zdecydują, czy grono to zostanie powołane i kto znajdzie się w jego składzie.
Media donosiły, że największe opory przeciwko zaakceptowaniu kandydatury Wałęsy miała delegacja hiszpańska. Politycy z tego kraju wypominali Wałęsie brak znajomości języków obcych oraz mechanizmów wspólnot europejskich.
Nieoficjalnie sprzeciw Hiszpanów tłumaczono obawami kreowanego na przywódcę rady mędrców Felipe Gonzaleza, który nie chciał, by w jej składzie znalazły się tak znane osobistości jak Wałęsa. Za kandydaturą byłego prezydenta lobbował w ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk.
Szef Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgilewicz potwierdza, że premier rozmawiał na temat kandydatury Lecha Wałęsy z unijnymi przywódcami. Według jego informacji jeśli ta grupa zostanie powołana na szczycie w przyszłym tygodniu, to najprawdopodobniej Wałęsa się w niej znajdzie. Dowgilewicz dodał, że były prezydent cieszy się dużym poparciem zarówno rządu, jak i europejskich polityków.
Szef UKiE zaprzecza, by kandydatura Wałęsy budziła jakiekolwiek kontrowersje, a przynajmniej nikt głośno nie formułował żadnych argumentów przeciwko polskiemu kandydatowi do rady. Mikołaj Dowgilewicz zaznaczył, że polski rząd nie miał żadnych wątpliwości co do kandydatury przywódcy "Solidarności".
Jutro w Luksemburgu spotykają się ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej. Będą rozmawiać między innymi na temat przygotowań do szczytu w Brukseli. Zdecydują też, czy sprawa powołania rady mędrców zostanie podniesiona podczas najbliższego szczytu.