Lech Jaworski: radio i telewizja przejdą do lamusa
Tradycyjne odbiorniki radiowe i telewizyjne przestaną odgrywać istotną rolę w funkcjonowaniu radia i telewizji. Pojęcie „radio i telewizja” też z czasem przejdzie do lamusa. Z jednej strony mamy do czynienia z funkcjonowaniem telekomunikacji, usług dotyczących łączności, z drugiej strony tradycyjne radio i telewizja - powiedział Lech Jaworski, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, gość "Sygnałów Dnia".
28.05.2005 | aktual.: 28.05.2005 13:50
"Sygnały Dnia":„Ja, niżej podpisany, wyrażam dezaprobatę dla pomysłu objęcia abonamentem radiowym i telewizyjnym programów transmitowanych przez Internet, a szczególnie ewentualnego objęcia abonamentem dostępu do Internetu w ogóle”. Taki tekst wisi w Internecie i tu Internauci składają swoje podpisy pod hasłem „Wyrażam sprzeciw”.
A nasz Gość: Lech Jaworski, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Witam serdecznie w Sygnałach Dnia.
Lech Jaworski:Dzień dobry państwu, witam panią redaktor.
"Sygnały Dnia":Podpisze się pan pod tym listem?
Lech Jaworski:Podpisałbym się pod tym listem, gdyby wyrażał on rzeczywisty stan rzeczy. Natomiast jest to pewne zniekształcenie, które w pewien sposób można uzasadnić, wynikające z dość wybiórczego potraktowania dokumentu, który został przyjęty 5 maja br. przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, który nazywa się Strategią państwa polskiego w dziedzinie mediów elektronicznych i przewiduje on rozwój rynku mediów elektronicznych, szeroko pojmowanych mediów elektronicznych na lata 2005-2020, a więc w odległej perspektywie rozwoju tego rynku.
"Sygnały Dnia":I w tym dokumencie nie jest napisane, że trzeba będzie płacić za radio i telewizję, które będzie odbierane w internecie, w komórce telefonicznej.
Lech Jaworski:W tym dokumencie jest powiedziane, że rozwój mediów elektronicznych jest dynamiczny, że znamionuje go błyskawiczny postęp technologiczny, który określa się mianem konwergencji polegającej na tym, że za pomocą różnych środków komunikacji można będzie korzystać z różnego rodzaju usług i że to zjawisko musi być uwzględnione zarówno przez ustawodawcę, jak i przez politykę państwa dotyczącą rozwoju tego rynku. I to tyle. Natomiast nie ma ten dokument waloru żadnego aktu prawnego, którzy narzucałby komukolwiek cokolwiek w tej chwili.
"Sygnały Dnia":Bo to jest dokument, który został opracowany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, próba jakby uregulowania przyszłości mediów elektronicznych.
Lech Jaworski:To nawet nie jest próba uregulowania, to jest wskazanie pewnych procesów, które następują, które muszą nastąpić i które stanowią zresztą odzwierciedlenie funkcjonowania w tym zakresie Unii Europejskiej. Tutaj niewątpliwie szereg aktów prawnych Unii Europejskiej też zauważa te, a nawet, powiedziałbym, my też teraz zaczęliśmy zauważać pewne problemy, i to zostało przekazane, czy to zostanie przekazane premierowi. I co dalej z tym będzie, no to już zależy od rządu i parlamentu.
"Sygnały Dnia":Czyli ten dokument może znaleźć się tak samo dobrze na biurku premiera, jak i w koszu.
Lech Jaworski:Obawiam się, że taki scenariusz też jest możliwy.
"Sygnały Dnia":Bo nie ma żadnego dokumentu, który by określał przyszłość mediów elektronicznych w Polsce.
Lech Jaworski:Tutaj trzeba powiedzieć, jednoznacznie podkreślić to, że państwo polskie w ogóle nie interesowało się tym zagadnieniem. Nawet w statystykach GUS-owskich ten sektor rynku, ten sektor funkcjonowania gospodarki narodowej w ogóle nie jest uwzględniany, a więc we wszelkich strategiach rozwoju państwa, w Narodowej strategii rozwoju regionalnego czy rozwoju kultury na najbliższe lata te elementy, ten rynek audiowizualny w ogóle nie jest uwzględniany, co budzi duże zdziwienie, zwłaszcza w kontekście funkcjonowania Unii Europejskiej. I obawiam się, że jako sektor rozwoju gospodarczego państwa w ogóle nie jest przez władze państwowe zauważany.
"Sygnały Dnia":Przez te władze państwowe nie zauważany, czy był zauważany przez poprzednie władze, bo chyba też nie?
Lech Jaworski:Przez poprzednie władze również nie, niestety. Ale mamy do czynienia z sytuacją szybkiego postępu jeżeli chodzi o technologię i czas, który równolegle towarzyszy temu postępowi, w związku z tym z każdym rokiem potrzeba dostrzeżenia problemu jest coraz większa. I, niestety, rząd Millera, któremu zwracano uwagę na potrzebę zajęcia się tym zagadnieniem, w ogóle je lekceważył. Obecny rząd tyle zrobił, że doprowadził do powołania Zespołu ds. Rozwoju Radiofonii i Telewizji w Polsce.
"Sygnały Dnia":W krajach europejskich jest strategia, którą...
Lech Jaworski:W krajach europejskich rynek audiowizualny dostrzegany jest jako bardzo istotny element życia gospodarczego i jest uwzględniany chociażby w Strategii lizbońskiej, która przyjęta została w 2000 roku już i która stanowi program rozwoju społeczno-gospodarczego całej Unii Europejskiej. W dokumentach Unii Europejskiej dotyczących wyłącznie tego sektora, takich jak Dyrektywa o telewizji bez granic czy Konwencja telewizji transgranicznej, ten pierwszy dokument w tej chwili jest nowelizowany i w tym roku nowelizacja powinna dobiec końca. Procesy, o których tutaj mówimy, w szczególności właśnie proces konwergencji, czyli możliwości korzystania, mówiąc w uproszczeniu, z programów radiowych i telewizyjnych przy pomocy różnego rodzaju urządzeń jest dostrzegany i w ślad za tym przewiduje się różnego rodzaju zmiany w regulacjach dotyczących funkcjonowania tego sektora. Tak że jesteśmy tutaj zdecydowanie opóźnieni i, powiedziałbym, w sposób zupełnie nieuzasadniony, niezrozumiały.
"Sygnały Dnia":Strategia mediów elektronicznych, te strategie, które są przygotowane w krajach europejskich, które funkcjonują, generalnie można powiedzieć tak: chronią media publiczne... Może też niedobre słowo, zapewniają im właściwą pozycję na rynku medialnym.
Lech Jaworski:Dostrzega się je jako istotny element funkcjonowania tego rynku, przy czym to jest bardzo istotne, że — i to chciałem też podkreślić — w Unii Europejskiej sektor audiowizualny to przede wszystkim telewizja i kinematografia, a to dlatego, że radio nie jest postrzegane jako istotne dla rozwoju gospodarczego, a więc przede wszystkim zwraca się uwagę na telewizję i kinematografię jako przedsiębiorstwa czy jako sferę przedsiębiorczości istotną dla całości życia gospodarczego, i z tego punktu widzenia ten sektor jest rozpatrywany. Nie z punktu widzenia treści, jakie przynoszą te media, ale z punktu widzenia rozwoju funkcjonowania gospodarki. I media publiczne dostrzegane są tutaj jako istotne z uwagi na misję właśnie w sferze treści, które głoszą, i są chronione.
"Sygnały Dnia":Znaczy szczególnie radio, bo skoro telewizja i kinematografia jako element życia gospodarczego, to radio właśnie jako ten element, który przynosi...
Lech Jaworski:Tak, oczywiście, bez wątpienia radio jest elementem istotnym z punktu widzenia kulturotwórczego, z punktu widzenia realizacji treści i wartości, które niosą audycje radiowe, programy radiowe.
"Sygnały Dnia":I Strategia mediów elektronicznych na lata 2005-2020 przygotowana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji właśnie zmierza w tym kierunku, by media publiczne czuły się bezpieczne.
Lech Jaworski:Między innymi, dlatego bo ta Strategia nie odnosi się tylko do mediów publicznych. Powiem nawet więcej — tam są zachowane właściwe proporcje dotyczące samych mediów publicznych, wskazuje się potrzeby zmian w zakresie funkcjonowania tych mediów, w tym również ich finansowania, natomiast jest to strategia dotycząca całego rynku mediów elektronicznych, w tym również tych zagadnień, o których pani mówiła, w szczególności internetu.
"Sygnały Dnia":Jeszcze raz proszę powiedzieć, czy będą opłaty, przewiduje Krajowa Rada opłaty za Internet? Bo nikt nie chce tego powiedzieć wprost, wszyscy mówią, że tak, nie przeczytaliśmy, nie zrozumieliśmy tego...
Lech Jaworski:Krajowa Rada nie może przewidywać w tym sensie, o którym pani mówi...
"Sygnały Dnia":Może zaplanować.
Lech Jaworski:Ani nawet nie może zaplanować...
"Sygnały Dnia":Ale może mieć taki pomysł.
Lech Jaworski:... Bo Krajowa Rada nie ma inicjatywy ustawodawczej...
"Sygnały Dnia":Ja wiem, ustawodawczej, tak.
Lech Jaworski:Natomiast może wskazywać na problem, który za jakiś czas będzie istotny, mianowicie taki, że tradycyjne odbiorniki radiowe i telewizyjne przestaną odgrywać istotną rolę w funkcjonowaniu radia i telewizji. Zresztą tak naprawdę pojęcie „radio i telewizja” też z czasem przejdzie do lamusa, bo wyraźnie krzyżują się tutaj dwa aspekty, mianowicie tradycyjny aspekt radiowo-telewizyjny, aspekt telekomunikacyjny, który dotychczas regulowany był w tzw. systemie poziomym, z jednej strony mamy do czynienia z funkcjonowaniem telekomunikacji, usług dotyczących łączności, z drugiej strony tradycyjne radio i telewizja. W Europie, czego przykładem jest Wielka Brytania, odchodzi się od systemu pionowego na rzecz systemu poziomego, a więc właśnie tego związanego z postępem technologicznym i procesem konwergencji. To słowo, którego być może tutaj nadużywam, ale właśnie o to chodzi.
"Sygnały Dnia":Czy uważa pan, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna istnieć w tym kształcie? Jest kilka pomysłów, między innymi jest pomysł stworzenia jednoosobowego urzędu ds. radiofonii i telewizji.
Lech Jaworski:Nie, nie uważam, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna istnieć w tym kształcie, ponieważ misja Krajowej Rady została w moim przekonaniu w tym kształcie, który nadaje obecna Ustawa o radiofonii i telewizji, wyczerpana. Przypominam, że Krajowa Rada powstała po to, aby uporządkować rynek mediów po demonopolizacji państwa w tym zakresie, a więc likwidacji Radiokomitetu. To się udało, udało się dość dobrze, natomiast...
"Sygnały Dnia":Przydzieliła liczne koncesje Krajowa Rada stacjom komercyjnym.
Lech Jaworski:Tak, natomiast niewątpliwie ukształtowanie funkcjonowania Krajowej Rady również w aspekcie, który pozwala jej na wykonywanie funkcji politycznych tam, gdzie to nie powinno mieć miejsca, musi być zlikwidowane. Zresztą w tym kontekście wcale się nie dziwię krytyce Strategii, którą Krajowa Rada przygotowała, właściwie zespół ekspertów Krajowej Rady, bo jeżeli podejmuje się takie decyzje, jakie podjęto ostatnio w związku z na przykład uchyleniem mandatu jednego z członków Rady Nadzorczej Telewizji, co oceniam niezmiernie krytycznie jako działanie wbrew prawu, to trudno się też dziwić, że wszystko, co teraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z siebie wyda, będzie krytykowane, bo ta krytyka będzie ułatwiona, niestety, i uzasadniona w tym kontekście.
Przeczytaj całą rozmowę.