Łazarewicz o wpadkach kadrowych PiS: to jak łapanka na stanowiska
Do tej pory jest to jedna z największych kompromitacji tego rządu - tak sprawę dymisji szefa policji ocenił w programie #dziejesienazywo Łukasz Warzecha. Cezary Łazarewicz podkreślił, że to nie pierwszy taki przypadek podczas rządów PiS.
- Pamiętam prezesa PKP, który sam się podał do dymisji po kilku dniach, kiedy okazało się, że mógł być TW SB. Pan Kamiński, jakiś prezes radia w Zielonej Górze. Mam wrażenie, że jest łapanka na te stanowiska - byle kto i byle niepowiązany z PO - mówił publicysta.
Łazarewicz stwierdził, że PiS ma "krótką ławkę rezerwowych". - Nie mają rozeznania w środowiskach i stawiają na ludzi przypadkowych. Jest karuzela zmian i jeśli nie mamy kadry, którą możemy obsadzić te stanowiska, to będą się zdarzały takie wpadki - dodał.
- PiS nie ma w ogóle w planach poważnej głębokiej reformy policji. Przyszli tam ludzie z zewnątrz to potrzebowali kogoś zaufanego. Gdyby PiS miał zamiar poważnie reformować policję to nie można by było brać pierwszej lepszej osoby, którą ktoś tam podsunął, tylko trzeba by było się zastanowić nad polskim Williamem Brattonem - komendantem nowojorskiej policji - mówił Warzecha.
Zaznaczył, że w jego opinii, sprawa nie jest zakończona. - Sytuacja dalej jest niejasna. Czekam na przekonujące wyjaśnienia ministra Błaszczaka, bo to, co słyszymy do tej pory, tego kryterium nie spełnia - stwierdził.