Lazar: Duda pokazał, że Polska nie będzie płaszczyć się przed Niemcami, Francją i Wielką Brytanią
To, że Andrzej Duda w pierwszą podróż zagraniczną wybrał się do Estonii, dla wielu było zaskoczeniem. - Decyzja, by w pierwszej kolejności odwiedzić jeden z krajów bałtyckich, a nie któregoś z naszych sąsiadów czy ważnych partnerów gospodarczych, wymagała odwagi - stwierdza w rozmowie z WP Zbigniew Lazar. Zdaniem eksperta ds. wizerunku prezydent Duda pokazał, że "Polska nie będzie płaszczyć się przed Niemcami, Francją czy Wielką Brytanią".
24.08.2015 | aktual.: 24.08.2015 18:22
W opinii Zbigniewa Lazara swoją wizytą w Tallinie Andrzej Duda zwrócił uwagę Zachodu na sytuację krajów bałtyckich, "do których drzwi już puka wielki imperialista".
Data spotkania prezydenta Polski i przedstawicieli Estonii została wybrana nieprzypadkowo, bo w 76. rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, o którym, jak wspomniał podczas wizyty Andrzej Duda, na zachodzie Europy nie mówi się wiele. - Pamięć i prawda historyczna jest niezwykle ważna, tylko ona pozwala budować dobre relacje pomiędzy narodami. (...) Pakt Ribbentrop-Mołotow dzielił Europę. To pakt, który stał się tak naprawdę otwarciem bramy dla Hitlera do rozpoczęcia II wojny światowej - zaznaczył prezydent Polski.
Podczas tego spotkania obchodzono także Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych. Z tej przyczyny prezydenci mieli wpięte w klapy garnituru żółte wstążeczki. Są one także symbolem poparcia dla wojsk stacjonujących za granicą. - Był to także niewerbalny przekaz, że kraje bałtyckie i Polska oczekują baz NATO - dodał Wiesław Gałązka, ekspert ds. wizerunku, wykładowca Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
W opinii obu ekspertów Andrzej Duda na tle prezydenta Estonii Toomasa Hendrika Ilvesa wypadł bardzo dobrze. - Prezydent Polski odpowiednio dobierał słowa. Mówił o odradzającym się imperializmie, ale nie wymienił przy tym nazwy Rosji. Zrobił to po to, aby nie pogarszać relacji ze wschodnim sąsiadem - zaznaczył Gałązka.
Według Lazara Duda w Tallinie rozpoczął realizację swojej obietnicy "zdobycia dla Polski godnej pozycji w polityce europejskiej". - Przemówienie Dudy było mocne, by zwrócić uwagę, że Zachód musi liczyć się z Polską i nie może omijać jej w decydowaniu o ważnych dla Europy kwestiach - dodał.
Jak twierdzi Wiesław Gałązka wizyta Dudy w Tallinie była zaskoczeniem dla wszystkich, w tym także dla samego prezydenta Estonii. - Jednak była ona poprawna i trudno go za nią krytykować. Myślę, że większość Polaków jest w stanie zgodzić się z tym, co powiedział Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Estonii. Teraz należy oczekiwać na to, co powie w Berlinie i Londynie - stwierdził.
Kolejna zagraniczna wizyta Andrzeja Dudy i jego małżonki przewidziana jest na 28 sierpnia 2015 roku w Berlinie. Następnie 15 września prezydent będzie w Londynie.