Ławrow: tarcza ma związek z Rosją, a nie Iranem
Tarcza antyrakietowa USA nie ma nic
wspólnego z programem nuklearnym Iranu; ma bezpośredni związek z
arsenałem strategicznym Rosji - oświadczył szef
rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
14.02.2009 | aktual.: 14.02.2009 22:54
W ten sposób Ławrow odniósł się do wtorkowej wypowiedzi sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która zapowiedziała, że polityka Teheranu będzie ważnym czynnikiem przy rozstrzyganiu, czy administracja Baracka Obamy zdecyduje się na rozmieszczenie w Europie elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
- Niejednokrotnie mówiliśmy publicznie i wyjaśnialiśmy w kontaktach ze stroną amerykańską na szczeblu ekspertów, że projekt tarczy nie ma nic wspólnego z programem nuklearnym Iranu. Ma natomiast związek ze stabilnością strategiczną, z parytetem strategicznym; ma bezpośredni związek z arsenałem strategicznym Federacji Rosyjskiej - powiedział szef dyplomacji Rosji w wywiadzie dla moskiewskiej telewizji TV Centr (TVC).
- Liczymy na to, że administracja Obamy dokona głębokiej analizy planów ulokowania obiektów systemu obrony antyrakietowej USA w Europie Wschodniej i że w ramach tej analizy w pełnym zakresie weźmie pod uwagę nasze stanowisko, przedstawione na podstawie konkretnych faktów i obliczeń - dodał Ławrow.
Rosyjski minister zadeklarował zarazem, że Moskwa jest otwarta na dialog z Waszyngtonem w sprawie tarczy.
- Zwróciliśmy uwagę na napływające z Waszyngtonu sygnały o gotowości do rozwijania obrony przeciwrakietowej wspólnie z Federacją Rosyjską, z uwzględnieniem propozycji złożonych przez ówczesnego prezydenta Rosji Władimira Putina na spotkaniu z prezydentem USA George'em W. Bushem w Kennebunkport w stanie Maine w lipcu 2007 roku. Są one nadal aktualne - oświadczył Ławrow.
Clinton powiedziała we wtorek w Waszyngtonie, na konferencji prasowej z czeskim ministrem spraw zagranicznych Karelem Schwarzenbergiem, że polityka Iranu będzie ważnym czynnikiem przy rozstrzyganiu, czy administracja Baracka Obamy zdecyduje się na rozmieszczenie w Europie elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
- To jedna z tych spraw, które będą zależały od decyzji podjętych przez irański rząd - powiedziała amerykańska sekretarz stanu.
Z kolei zastrzegający sobie anonimowość wysoki rangą przedstawiciel władz USA, którego w piątek cytowała agencja Reutera, oznajmił, że USA zrewidują "tempo rozwoju" swej tarczy antyrakietowej w Europie, jeśli Rosja zgodzi się pomóc w powstrzymaniu Iranu przed budowaniem bomby atomowej.
Osobistość ta wypowiadała się w czasie, kiedy podsekretarz w Departamencie Stanu USA William P. Burns mówił w Moskwie, iż Stany Zjednoczone są otwarte na "nową konfigurację" w sprawie tarczy antyrakietowej, której elementem byłaby współpraca z Rosją.
- Jeśli będziemy zdolni do współpracy mającej na celu odwiedzenie Iranu od dążenia do (...) broni nuklearnej, moglibyśmy zmniejszyć (ang. moderate) tempo rozwoju obrony przeciwrakietowej w Europie - powiedziała Reuterowi wspomniana osobistość.
Burns w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax powiedział w piątek m.in.: - Waszyngton jest otwarty na możliwość współpracy, zarówno z Rosją, jak i partnerami z NATO, dotyczącej nowej konfiguracji obrony antyrakietowej, która wykorzystywałaby posiadane przez każdego z nas zasoby.
W czasie poprzedniego weekendu wiceprezydent USA Joe Biden oświadczył w Monachium, podczas konferencji poświęconej bezpieczeństwu, że USA będą rozwijać system obrony przeciwrakietowej, o ile okaże się on skuteczny i racjonalny ekonomicznie, a także, iż będą konsultować się w tej sprawie z NATO i Rosją.
Rosja uważa tarczę za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. USA uzasadniają budowę systemu koniecznością obrony przed potencjalnym zagrożeniem ze strony Iranu.
Jerzy Malczyk