Lawina w Tatrach porwała ludzi
Taternik przysypany lawiną w Dolinie Małej Łąki w Tatrach jest w stanie krytycznym. Jest nieprzytomny, oddycha jedynie dzięki aparaturze medycznej - poinformowano w zakopiańskim szpitalu. Życiu dwóch pozostałych taterników, porwanych przez lawinę, nie zagraża niebezpieczeństwo.
17.01.2004 | aktual.: 17.01.2004 14:35
"Mężczyzna jest podpięty do respiratora. Wykonano u niego tomografię komputerową. Ustalamy rodzaj obrażeń wewnętrznych pacjenta" - powiedziała lekarka ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Życiu dwóch pozostałych taterników, porwanych przez lawinę, nie zagraża niebezpieczeństwo. Dopiero w szpitalu okazało się, że drugi mężczyzna, przetransportowany tam z podejrzeniem skomplikowanego złamania nogi, faktycznie doznał jedynie stłuczenia uda. Trzeci z taterników porwanych przez lawinę nie doznał żadnych obrażeń.
Akcja TOPR
Przed południem taternicy wspinający się na turni w rejonie Doliny Małej Łąki spostrzegli lawinę, która porwała trzech mężczyzn, podchodzących pod próg tej doliny. Wspinacze zadzwonili do Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z telefonu komórkowego i pobiegli na miejsce wypadku. Z Zakopanego wyruszyła wyprawa ratunkowa. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) przetransportował w rejon lawiniska siedmiu ratowników TOPR.
Okazało się, że lawina częściowo przysypała dwóch taterników, a całkowicie trzeciego. Dwaj oswobodzili się sami, trzeci został odnaleziony i odkopany dopiero przez ratowników. Lekarz przystąpił do reanimacji, nieprzytomnego mężczyznę przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala w Zakopanem. Drugim kursem przewieziono tam mężczyznę z urazem nogi.
Lawina była nieduża
Według zastępcy naczelnika TOPR, Adama Maraska, który uczestniczył w wyprawie ratunkowej, była to nieduża lawina o długości ok. 120 m. i szerokości ok. 100 m. Czoło lawiny miało głębokość 2 m. "To była typowa tzw. lawina deskowa z nagromadzonego i sprasowanego przez wiatr śniegu. Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni podcięli ją podchodząc pod próg doliny, w wyniku wejścia na grubszą połać nawianego śniegu" - powiedział ratownik.
Wraz z pilotem, lekarzem i ratownikiem medycznym, stanowiącymi załogę śmigłowca LPR, w wyprawie ratunkowej wzięło udział dziesięć osób.
Centrala TOPR do popołudnia nie dysponowała informacjami, skąd pochodzili taternicy. Według ratowników biorących udział w wyprawie na lawinisko, byli to mężczyźni w wieku 25 -30 lat, być może z Krakowa.
Pogoda w Tatrach
W sobotę w Tatrach obowiązuje umiarkowany - drugi (w pięciostopniowej, rosnącej skali) stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza on, że wyzwolenie lawiny jest możliwe przede wszystkim na określonych, bardziej stromych stokach, tylko przy dodatkowym dużym obciążeniu - np. przez grupę ludzi. Nie należy spodziewać się samorzutnego schodzenia większych lawin.
Rano na Kasprowym Wierchu średnia pokrywa śnieżna miała grubość 70 cm, na hali Gąsienicowej - 45, a w Dolinie Pięciu Stawów leżało 76 cm. Pokrywa jest bardzo nierównomiernie rozłożona. Silny wiatr utworzył w miejscach nawietrznych duże zaspy i nawisy śnieżne.