Laureat Pokojowej Nagrody Nobla: Bergoglio nie miał powiązań z dyktaturą
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, argentyński architekt i rzeźbiarz Adolfo Pérez zapewnił, że nowy papież Franciszek nie miał żadnych powiązań z argentyńską dyktaturą - podaje "Buenos Aires Herald" na swoich stronach internetowych.
15.03.2013 | aktual.: 15.03.2013 15:59
W wywiadzie udzielonym BBC Adolfo Pérez przyznał, że wśród duchownych argentyńskich byli tacy, którzy współpracowali z dyktaturą, ale do ich grona z pewnością nie należał obecny papież, arcybiskup Jorge Mario Bergoglio,
Tuż po wyborze Bergoglio na papieża w mediach pojawiły się krytyczne informacje na jego temat. Holenderski dziennik "Trauw" pytał w tytule artykułu: "Czy Franciszek był zamieszany w zbrodnie argentyńskiej junty?". Gazeta powała się na informacje argentyńskiego dziennikarza śledczego Horacio Verbitsky i jego książkę "Cisza". Dziennikarz twwierdzi, że Bergoglio był zamieszany w porwanie dwóch lewicowych księży w 1976 roku. "Trauw" opublikuje również zdjęcie uśmiechniętego Bergoglio z dyktatorem Videla, który ma na sumieniu ponad 30 tys. ofiar. Holenderska gazeta zaznaczyła jednak, że nie gwarantuje autentyczności zdjęcia, a samo pojawienie się z dyktatorem nie oznacza udziału w zbrodniach.
Pérez przekonywał, że oskarżenia wobec Bergoglio są bezpodstawne. Z informacji, które posiada laureat Nobla wynika, że wielu duchownych, w tym także Bergoglio zabiegało o uwolnienie więzionych księży, ale zawsze prośby te spotykały się z odmową.
Do zarzutów kierowanych pod adresem papieża Franciszka odniósł się także rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi. Wszelkie zarzuty uznał za "niewiarygodne i bezpodstawne". - Kampania przeciwko Bergogliowi jest znana i prowadzona od wielu lat - podkreślił ks. Lombardi w oświadczeniu odczytanym podczas konferencji prasowej.
Ocenił następnie: "Podtekst antyklerykalny tej kampanii i innych zarzutów wobec Bergoglia jest znany i oczywisty". Ksiądz Lombardi przypomniał, że zarzuty wobec obecnego papieża dotyczą czasów, gdy nie był jeszcze biskupem, ale przełożonym jezuitów w Argentynie. - Nigdy nie skierowano pod jego adresem konkretnych, wiarygodnych zarzutów - zaznaczył ksiądz Lombardi, odnosząc się do oskarżeń, jakoby Bergoglio nie wystąpił w obronie dwóch porwanych księży.
Watykański rzecznik przypomniał, że argentyński wymiar sprawiedliwości przesłuchał obecnego papieża w charakterze świadka, ale nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów.
- Są liczne relacje, które ukazują, ile Bergoglio uczynił, by ochronić wiele osób w czasach dyktatury wojskowej. Znana jest jego rola, gdy jako biskup krzewił koncepcję przeproszenia przez Kościół w Argentynie za to, że nie uczynił wystarczająco dużo w dobie dyktatury - oświadczył rzecznik.
Jako źródła oskarżeń pod adresem nowego papieża wskazał "elementy antyklerykalnej lewicy, których celem jest zaatakowanie Kościoła". Należy zdaniem rzecznika zarzuty te "kategorycznie odrzucić".