Lato w Polsce do listopada?! To się zdarza
Pogoda w Polsce przez większość roku nie jest w Polsce dobra: dokucza nam zimno i w porównaniu z innymi mamy bardzo niewiele słonecznych dni. Zdarza się jednak, że jesień bywa prawdziwym przedłużeniem lata i w miesiącach tradycyjnie postrzeganych jako chłodne i deszczowe, pogoda zaczyna nam sprzyjać. Odpowiada za to zjawisko określane jako "babie lato".
Fenomenem tym zajmowali się w swoich dziełach wielcy malarze, pisarze i poeci, pora na podejście znacznie bardziej krytyczne i zdroworozsądkowe. Czym w ogóle jest "babie lato"? To nic innego jak kolokwialne określenie układu wyżowego utrzymującego się jesienią w atmosferze nad danym terytorium, w tym wypadku w Polsce.
Pogoda w naszej części świata zwykle jest pewnym rodzajem sinusoidy, co ludzie zwykli określać mianem "pogody w kratkę". Meteorologiczne lato trwa w Polsce od czerwca do sierpnia i w tym okresie nawet układy niżowe nie przynoszą zimna - w najgorszym wypadku mamy wówczas kilkanaście stopni w ciągu dnia.
Sytuacja zmienia się we wrześniu i w październiku, kiedy zwykle mamy już do czynienia z przynajmniej jednym poważnym epizodem ochłodzenia. Temperatura w cieniu nie przekracza 10 stopni, a w nocy i nad ranem pojawia się mróz. To wszystko odbywa się przy akompaniamencie siąpiącego deszczu - na swoich skórach możemy już zatem poczuć pierwsze powiewy prawdziwej jesieni.
Taki negatywny stan rzeczy nie może jednak utrzymywać się w nieskończoność, ponieważ we wrześniu i październiku operacja słoneczna jest wciąż potencjalnie silna. Średnie maksymalne dzienne temperatury tych miesięcy w Polsce to odpowiednio 18-19 i 12-13 stopni. Z racji czystej statystyki muszą zatem przyjść dni cieplejsze.
Pod koniec września lub na początku października przynajmniej na kilka dni formuje się nad Polską układ wyżowy, co sprawia, że pogoda staje się słoneczna i bezdeszczowa. W takich warunkach temperatury w dzień potrafią sięgać 20 lub nawet 25 stopni, co odbieramy jako powrót lata. Właśnie wtedy można mówić o "babim lecie".
Rzadszym zjawiskiem jest "babie lato" w listopadzie, choć nie jest to niemożliwe. Nawet w ostatnim miesiącu meteorologicznej jesieni zdarzają się bardzo wysokie temperatury. Spektakularny przykład takiej sytuacji mieliśmy w 2008 roku. Początek listopada w całej Polsce przyniósł wówczas imponująco wysokie jak na tę porę roku temperatury, a listopadowy rekord padł 5.11. w Bielsku-Białej. Wówczas słupki rtęci pokazały w cieniu aż 23,1 stopnia. To niemal tyle, ile przeciętnie w lipcu.
Czy w 2013 roku również doczekamy się babiego lata? Czynniki, które mogłyby temu zjawisku pomóc, są takie jak zwykle. Jesienią ocean jest zwykle spokojny, a woda w nim wciąż nagrzana po okresie letnim. Pogoda stabilizuje się, ponieważ południe Europy nie jest już tak gorące jak w poprzednich miesiącach. Możemy zatem liczyć, że pogoda jesienią znów się do nas uśmiechnie i będzie nas czekać chociaż kilka letnich dni jesienią.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.