PolskaŁapówki, seks i prawa jazdy

Łapówki, seks i prawa jazdy

Dwanaście osób, w tym trzech egzaminatorów z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi, zatrzymała wczoraj policja pod zarzutem przyjmowania łapówek w zamian za uzyskanie prawa jazdy. Pozostali zatrzymani to instruktor i właściciele ośmiu łódzkich szkół jazdy. Jest wśród nich 46-letnia kobieta.

Łapówki, seks i prawa jazdy
Źródło zdjęć: © DŁ

15.12.2004 | aktual.: 15.12.2004 10:44

Według policji, podejrzani zorganizowali grupę przestępczą, a z łapówek uczynili sobie źródło utrzymania. Jednemu z egzaminatorów zarzuca się dodatkowo, że wykorzystał seksualnie dwie kobiety, a co najmniej dwudziestu innym proponował kontakty intymne w zamian za zaliczenie egzaminu.

O świcie zatrzymano podejrzanych w ich domach, a tuż po godz. 8 radiowozy otoczyły WORD przy ul. Smutnej. Przeszukano pomieszczenia i zabezpieczono dokumentację egzaminacyjną. Rewizje przeprowadzono też w trzydziestu innych miejscach w Łodzi, w domach zatrzymanych i szkołach jazdy. W WORD odwołano egzaminy, zamknięto plac manewrowy. Teren otoczyli funkcjonariusze z oddziałów prewencji. Pracownikom WORD zabrano telefony komórkowe, także dyrektorowi ośrodka i jego zastępcy.

Z ustaleń policji wynika, że od początku 2003 roku przez okres co najmniej sześciu miesięcy podejrzani proponowali „łatwiejszy” egzamin na prawo jazdy, a osobom, które zdecydowały się na wręczenie łapówki, pomagali w zdawaniu. W zamian mieli przyjmować od kilkuset do 2 tysięcy złotych łapówki.

– Z ogromnej liczby przesłuchanych świadków kilkudziesięciu potwierdziło, że dawało łapówki – dodaje Adam Antczak, szef Wydziału do Zwalczania Przestępczości Gospodarczej KWP w Łodzi.

Działający w Łodzi system Antczak nazwał „korupcyjnym perpetuum mobile”. Kto nie dał łapówki, tak długo musiał zdawać egzamin, że oficjalne koszty ubiegania się o prawo jazdy znacznie przewyższały żądaną kwotę. – Wszyscy mieli interes w tym, by ten proceder trwał – komentuje Antczak.

Według Adama Antczaka, korupcja w łódzkim WORD nie zostałaby ujawniona, gdyby nie zmiana ustawy pozwalająca uniknąć kary osobom, które zgłoszą się na policję i zameldują, że wręczyły łapówkę.

Sprawa związana jest z wykrytą niedawno, podobną aferą w Rawie Mazowieckiej.

Nie wiadomo, co stanie się z osobami, które dostały prawo jazdy za łapówkę i potwierdziły to podczas przesłuchania. Być może decyzje zostaną cofnięte i osoby te będą musiały jeszcze raz zdawać egzamin. Prokuratura na razie nie zamierza jednak występować z takimi wnioskami.

– Skupiamy się na karnym wątku sprawy – mówi Krzysztof Kopania.

Zatrzymani to doświadczeni egzaminatorzy. Syn jednego z nich do niedawna był funkcjonariuszem łódzkiej drogówki. Został usunięty po tym, jak wyszły na jaw jego powiązania z grupą wyłudzającą odszkodowania za rozbite samochody.

Drugi z podejrzanych znany jest od lat z niepohamowanej „słabości” do kobiet. W 2003 roku do prokuratury skierowano doniesienie o popełnieniu przez niego przestępstwa. Prawdopodobnie ta sprawa dała początek działaniom policji w sprawie afery w WORD.

•••••

Szefem WORD w Łodzi jest Wojciech Jabłoński, sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD w czasach Andrzeja Pęczaka. Niedawno kandydował na przewodniczącego wojewódzkiego SLD.

Czy akcja policji może mieć kontekst polityczny?

– Wykluczam taki scenariusz – powiedział nam Wojciech Jabłoński.

(maj)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)