Łapówkarz? Nie, społecznik
Centrum walczące z korupcją wspiera
biznesmen Radosław Wiśniewski, któremu prokuratura zarzuca
przekupienie celników - zawiadamia "Rzeczpospolita".
30.08.2005 | aktual.: 30.08.2005 06:46
Radosław Wiśniewski to typowy selfmade man - z wykształcenia lekarz, karierę zaczynał w 1989 r. od handlu odzieżą z Indii. Dziś ma wysoką pozycję na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" i większość akcji łódzkiej firmy odzieżowej Redan, która sprzedaje swe wyroby pod blisko dziesięcioma markami (m.in. Top, Secret, Troll i Adesso) - informuje gazeta.
Jak przypomina "Rzeczpospolita" w grudniu 2004 r. Wiśniewskiego zatrzymało Centralne Biuro Śledcze - miał wręczyć celnikom w ciągu kilku ostatnich lat milion zł łapówek. Wiśniewski przyznał się, wyszedł po wpłaceniu dwumilionowej kaucji. Wkrótce opowiedział kilku gazetom, jak dawał celnikom pieniądze i jak był przez nich szantażowany. Ujawnił też prokuraturze mechanizm korupcji w łódzkiej Izbie Celnej. To m.in. dzięki jego zeznaniom do aresztu trafiło już kilku skorumpowanych urzędników.
Do Wiśniewskiego, który przestał być szefem Redanu i - jak mówi - "poświęcił się rodzinie", zaczęli się zgłaszać ludzie tak jak on zmuszeni do wręczania łapówek urzędnikom. Prosili o radę i wsparcie w walce z korupcją. Zgłosili się do niego również studenci prawa Uniwersytetu Łódzkiego. To oni zaproponowali stworzenie Centrum Przeciwko Korupcji i Wymuszaniom - opisuje dziennik.
Brakuje organizacji cieszącej się pełnym zaufaniem społecznym, gdzie bez afiszowania można byłoby uzyskać wsparcie - twierdzi na łamach "Rzeczpospolitej" Wiśniewski, który zdecydował się pomóc przy tworzeniu centrum. (PAP)