Łapówka za stołki w Poczcie Polskiej

Związani z SLD szefowie Poczty Polskiej dogadali się z działaczem prawicy, który za półtora miliona złotych z państwowej kasy miał ocalić ich posady - pisze "Dziennik". Gazeta dotarła do wyników wewnętrznej kontroli na Poczcie.

29.04.2006 | aktual.: 29.04.2006 11:18

Zadanie miał wykonać Wiesław Breński, były działacz ZChN i znajnomy polityków PO i PiS. Miał chronić Tadeusza Bartkowiaka, dyrektora generalnego Poczty Polskiej, jego zastępcę Mieczysława Chabowskiego i Ewę Gołębiowską.

Wiesław Breński do 2002 roku, kiedy władzę w przedsiębiorstwie przejęli z rąk ZChN działacze SLD, był dyrektorem warszawskiego pocztowego zakładu transportu samochodowego. Został dyscyplinarnie zwolniony. Po wyrzuceniu wytoczył Poczcie proces. Sąd nakazał wypłacenie mu ponad 100 tysięcy złotych odszkodowania. Szefowie firmy nie chcieli jednak tego zrobić.

Zmienili swoje stanowisko wiosną 2005 roku, gdy niemal pewne stało się zwycięstwo prawicy w wyborach. Stali się bardzo hojni i zaproponowali ugodę - zobowiązali się wypłacić Breńskiemu półtora miliona złotych. Za co? - ujawnił to w sądzie sam Breński, wściekły, że pełnomocniczka reprezentująca państwową firmę w sądzie nie wie nic o ugodzie. Według niej, Breński zeznał, że otrzymał propozycję powrotu do pracy w dowolnym terminie i wypłaty odszkodowania pod warunkiem asekurowania ówczesnego wicedyrektora Poczty na stanowisku po wyborach. Gazeta dodaje, że z dokumentów wynika, iż z Breńskim układał się też ówczesny dyrektor Poczty Tadeusz Bartkowiak.

"Dziennik" pisze ponadto, że do tej pory Poczta wypłaciła Breńskiemu ponad 600 tysięcy złotych. Więcej na ten temat w "Dzienniku".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)