PolskaLądowanie na A1

Lądowanie na A1



Kilka minut po godz. 11 na środku skrzyżowania drogi krajowej nr 1 z ulicami Władysława Jagiełły i Starościańską w Tuszynie wylądował wczoraj helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzeba było pilnie przetransportować do szpitala kobietę ranną w wypadku. Doszło do niego o godz. 10.55 na tym samym skrzyżowaniu.

Lądowanie na A1
Źródło zdjęć: © Ex.Il.

- Czerwona półciężarówka marki Citroen uderzyła na przejściu dla pieszych kobietę - opowiada Sławomir Michałowski, świadek wypadku. - Potrącona wpadła na przednią szybę citroena. Bardzo krwawiła. Widać było, że z minuty na minutę jest z nią coraz gorzej. Traciła przytomność, miała problemy z mówieniem i oddychaniem. Słyszałem jak jeden z kierowców kilka razy wzywa pogotowie.

Zgłoszenie odebrało koluszkowskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Ponieważ stacjonująca w Tuszynie karetka ratunkowa była w terenie, zdecydowano się wezwać helikopter. Na miejsce przyjechali też tuszyńscy strażacy i policjanci. Udzielili poszkodowanej pierwszej pomocy i wstrzymali ruch na drodze krajowej od strony Łodzi i od strony Piotrkowa oraz na ulicach Władysława Jagiełły i Starościańskiej. Trzy minuty później na środku skrzyżowania wylądował Mi 2.

- Zdecydowaliśmy się wysłać do wypadku śmigłowiec, żeby nie tracić czasu na dojazd karetki z Łodzi i transport chorej do szpitala w Zgierzu - mówi Bogusław Tyka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. - W łódzkich placówkach nie było wolnych miejsc, a pokonanie trasy do Zgierza przez karetkę trwałoby ponad godzinę.

Dzięki śmigłowcowi ranna kobieta dotarła do szpitala kilkanaście minut po wypadku.

Stan 62-letniej Anny W. lekarze określają jako ciężki. Jest nieprzytomna. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. - Miała dużo szczęścia, że dotarła do szpitala tak szybko - mówi Anna Czarnecka, lekarz dyżurny na tym oddziale. - W przypadku urazów odniesionych w wypadkach czas zawsze działa na niekorzyść pacjenta. Im szybciej znajdzie się pod opieką lekarzy, tym jego szanse na wyzdrowienie są większe.

Na trasie zablokowanej przez wypadek utworzył się kilkukilometrowy korek. Normalny ruch na drodze przywrócono dopiero około godziny 13.


Łódzka filia Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego, wchodząca w skład Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, działa od połowy maja. Ma do dyspozycji jeden śmigłowiec, który stacjonuje na lotnisku Lublinek. Załoga to pilot, lekarz i ratownik medyczny. Do tej pory wzywano ich 40 razy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)