L'Osservatore Romano ma obawy przed polską prezydencją
"Pierwszy raz Polski" - tak o polskiej prezydencji w Unii Europejskiej pisze "L'Osservatore Romano". Według watykańskiego dziennika największe obawy w tym ważnym dla Polski półroczu budzi kampania przed wyborami parlamentarnymi i klimat polityczny w kraju.
30.06.2011 | aktual.: 01.07.2011 00:00
Autor artykułu Francesco Citterich podkreśla, że rząd w Warszawie stoi w związku z prezydencją w UE wobec "licznych wyzwań wielkiej wagi". Przypomina, że gabinet Donalda Tuska wśród priorytetów wskazał negocjacje w sprawie unijnego budżetu i perspektyw finansowych Unii na lata 2014-2020, "partnerstwo środkowo-wschodnie", obronę i rozszerzenie na zachodnie Bałkany oraz kwestię bezpieczeństwa energetycznego, które - dodaje - "szczególnie Polskę interesuje ze względu na obronę swych narodowych interesów w ujęciu antyrosyjskim".
W piątkowym wydaniu dziennik relacjonuje, że Polska "wyraziła życzenie, by Unia Europejska stała się z energetycznego punktu widzenia absolutnie niezależna od Rosji, gdy Moskwa postanowi przerwać dostawy gazu".
- Kryzys ekonomiczny i finansowy, który ogarnia strefę euro, będzie miał bez wątpienia znaczący wpływ na przyszłe decyzje Warszawy - ocenia publicysta watykańskiego dziennika. Zaznacza przy tym, że Polska jako jedyna wśród 27 krajów unijnych przeszła przez kryzys gospodarczy "bez szwanku", także "dzięki swej rygorystycznej polityce".
Ponadto - stwierdza się na łamach gazety - polski rząd "położy akcent na nowy model wzrostu, dowartościowanie jeszcze niewykorzystanego potencjału jednego rynku, usunięcie przeszkód w integracji gospodarczej i wzmocnienie konkurencyjności UE". Odnotowuje się także deklarację premiera Donalda Tuska w sprawie zbliżenia Ukrainy do UE oraz przyspieszenia procedur akcesyjnych dla Serbii.
"L'Osservatore Romano" zauważa, że Rosja wielokrotnie opowiadała się przeciwko strategii Brukseli w sprawie rozszerzenia Unii na wschód, które - stwierdza dziennik- "mogłoby równać się z procesem przystąpienia tych krajów do NATO".
W artykule zaznacza się, że największe obawy komentatorów wobec rozpoczynającej się prezydencji dotyczą "stabilności polityki wewnętrznej" Polski w związku z jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Według tych ocen "mogłyby (one) odwrócić uwagę polskich reprezentantów od zadań w UE".
Na łamach dziennika mowa jest o "dość napiętym klimacie politycznym po spokojnym tonie, jaki towarzyszył kampanii przed wyborami prezydenckimi latem zeszłego roku".
Pierwsza rocznica katastrofy smoleńskiej "stała się okazją do ostrej konfrontacji" między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością - czytamy. PiS został określony w watykańskiej gazecie jako partia "antyrosyjska, eurosceptyczna i filoatlantycka". Dziennik pisze, że sondaże wskazują to ugrupowanie jako zwycięzcę październikowych wyborów.