PolskaL. Kaczyński przyjął szefa dyplomacji Ukrainy

L. Kaczyński przyjął szefa dyplomacji Ukrainy

W ciągu najbliższych dwóch lat realne będzie
podjęcie konkretnych decyzji w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO -
uważa prezydent Lech Kaczyński, który przyjął w Warszawie szefa dyplomacji ukraińskiej Borysa Tarasiuka.

11.04.2006 13:20

Tarasiuk przyjechał do Polski na zaproszenie Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, podczas spotkania, które odbyło się w poniedziałek, prezydent wyraził przekonanie, iż w stosunkach z UE Ukraina zasłużyła na podwyższenie statusu - jej wzajemne relacje z Unią "powinna regulować nowa umowa stowarzyszeniowa, zakładająca perspektywę członkostwa po spełnieniu obiektywnych warunków".

W rozmowie L. Kaczyński i Tarasiuk poruszyli najistotniejsze kwestie polityki zagranicznej w regionie. Tarasiuk poinformował o przebiegu rozmów na temat utworzenia koalicji rządowej po wyborach na Ukrainie.

Z kolei polski prezydent podkreślił, że "Polska gotowa jest do współpracy z nowym rządem, zacieśniania strategicznego partnerstwa polsko-ukraińskiego oraz zdecydowanego wspierania Ukrainy na drodze do integracji z UE i NATO" - informuje Kancelaria Prezydenta w komunikacie.

L. Kaczyński wskazał też, że w opinii niezależnych ekspertów najpewniejszą gwarancją wzmocnienia międzynarodowego uznania i prestiżu dla Ukrainy jest dalsza realizacją priorytetów polityki zagranicznej, jakie reprezentował tzw. "obóz pomarańczowy".

Wybory parlamentarne 26 marca na Ukrainie wygrali polityczni przeciwnicy "obozu pomarańczowego" - Partia Regionów byłego premiera Wiktora Janukowycza, która chce jednak pozostać partią opozycyjną. Rozmowy o koalicji będą prowadzić Blok Julii Tymoszenko, Blok Nasza Ukraina, popierający prezydenta Wiktora Juszczenkę oraz socjaliści, które poparły jesienią 2004 roku poparły "pomarańczową rewolucję".

Polski prezydent i szef ukraińskiej dyplomacji poruszyli w rozmowie również problem praw człowieka na Białorusi, zwracając uwagę na dotychczasowe reakcje międzynarodowej opinii publicznej oraz ich wpływ na działania rządu w Mińsku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)