L.Kaczyński: orzeczenie TK mnie nie przekonuje
Prezydent Lech Kaczyński powiedział w Budapeszcie, że czwartkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. ustawy medialnej "nie przekonuje" go. Ale, jak podkreślił, podporządkuje się temu orzeczeniu.
24.03.2006 | aktual.: 24.03.2006 15:29
Orzeczenie Trybunału mnie nie przekonuje, ale mu się podporządkuję - podkreślił L. Kaczyński. Jego zdaniem, ustawa medialna była zgodna z konstytucją.
Według prezydenta, władza Trybunału to jest postać władzy mędrców. A - jak zaznaczył - mędrcy mają swoje przekonania.
Myślę, że to orzeczenie jest wynikiem swego rodzaju poprawności - ocenił Lech Kaczyński.
W czwartek TK uznał za niezgodne z konstytucją przepisy ustawy medialnej, które dotyczą: powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) przez prezydenta, rozwiązania poprzedniej KRRiT przed powołaniem nowej, przyznania Radzie prawa do ochrony etyki dziennikarskiej oraz uprzywilejowania nadawców społecznych.
Trybunał nie uchylił jednak całej ustawy i odrzucił najdalej idący zarzut, że ustawa była uchwalona w złym trybie. Ustawę zaskarżyli do Trybunału: Rzecznik Praw Obywatelskich oraz posłowie PO i SLD.
Tego rodzaju orzeczenie wskazuje, co zresztą sami sędziowie Trybunału (Konstytucyjnego) świetnie rozumieją, że ich kompetencje to nie jest twierdzenie zgodności tej czy innej ustawy lub aktu podustawowego z przepisami prawa. To jest działalność oparta o przekonania aksjologiczne, o wartości, które oni (sędziowie) wyznają - podkreślił L. Kaczyński.
Zwracając się do dziennikarzy, prezydent powiedział: Jeśli państwo liczycie, że ja się będę mieścił w ramach poprawności i dawał sobie narzucać przekonania, które uważam za niesłuszne, to oczywiście mylicie się państwo w sposób zupełnie zasadniczy.
Przyznał też, że nie był entuzjastą przepisów ustawy dotyczących etyki dziennikarskiej, ale - jak ocenił - również one były zgodne z konstytucją.
Z chwilą ogłoszenia w "Dzienniku Ustaw" wyroku akt powołania Elżbiety Kruk na przewodniczącą KRRiT traci więc podstawę prawną - wyjaśnił w czwartek przewodniczący TK prof. Marek Safjan. Sędziowie nie odpowiedzieli jednak czy oznacza to, że Kruk przestanie być szefową Rady. Dalsze konsekwencje nie są już kompetencją TK - dodał Safjan.