"L.Kaczyński nie żądał odwołania wizyty Putina"
Prezydent Lech Kaczyński w rozmowie telefonicznej z premierem Donaldem Tuskiem nie żądał odwołania wizyty premiera Rosji Władimira Putina w Polsce z okazji obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej - oświadczyła kancelaria prezydenta.
09.09.2009 | aktual.: 09.09.2009 15:20
To reakcja na publikację dziennika "Polska The Times", który, powołując się na anonimowe źródła z otoczenia premiera, napisał, że prezydent chciał tuż przed 1 września, by Tusk odwołał przyjazd Putina.
- W związku z nieprawdziwymi informacjami, jakie w środę opublikował dziennik "Polska The Times" Kancelaria Prezydenta RP oświadcza, że w rozmowie telefonicznej prezydenta z premierem nie padło żądanie odwołania wizyty premiera Rosji Władimira Putina na Westerplatte - podkreśla kancelaria prezydenta w oświadczeniu przesłanym mediom.
Kancelaria jednocześnie podaje, że podczas bardzo krótkiej rozmowy telefonicznej z premierem, która miała miejsce 30 sierpnia, prezydent zaniepokojony oświadczeniem rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego dotyczącym rzekomej agenturalnej działalności ministra spraw zagranicznych II Rzeczpospolitej Józefa Becka na rzecz Niemiec, zapytał Tuska, jaka w tym kontekście jest "jego ocena zasadności wizyty premiera Rosji".
"Nieprawdą jest natomiast, jak podaje dziennik "Polska The Times" powołując się na anonimowych rozmówców z otoczenia premiera, jakoby prezydent formułował żądania odwołania wizyty premiera Władimira Putina na obchodach 70. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej na Westerplatte" - podkreśla prezydencka kancelaria.
Rzecznik rządu Paweł Graś nie chciał komentować tej sprawy.