ŚwiatL. Kaczyński: na spotkaniu w Brnie zabrakło prezydenta Juszczenki

L. Kaczyński: na spotkaniu w Brnie zabrakło prezydenta Juszczenki

Przyszłość traktatu europejskiego, rozszerzanie
UE, sytuacja w Kosowie - to główne tematy XIV szczytu państw
Europy Środkowej w Brnie, w którym uczestniczy prezydent Lech
Kaczyński. Prezydent zwrócił uwagę, że podczas spotkania w
Czechach z powodu napiętej sytuacji na Ukrainie zabrakło
prezydenta Wiktora Juszczenki.

L. Kaczyński: na spotkaniu w Brnie zabrakło prezydenta Juszczenki
Źródło zdjęć: © AFP

25.05.2007 | aktual.: 25.05.2007 20:39

To jest ciekawe forum wymiany opinii - tak Lech Kaczyński ocenił spotkanie kilkunastu prezydentów w Brnie. Zdaniem prezydenta, w ciągu ostatnich miesięcy w Unii Europejskiej nastąpiła "większa otwartość na przyjmowanie nowych członków".

Jednak - jak zaznaczył Lech Kaczyński - w szczycie w Brnie uczestniczy tylko jeden przedstawiciel państw starej UE, prezydent Włoch, który powtórzył, że "najpierw konstytucja, potem ewentualne rozszerzenie, ale jednak także rozszerzenie".

Z mojego punktu widzenia, to rzecz pozytywna, bo Polska od początku była za tym (rozszerzeniem UE) - oświadczył Lech Kaczyński. Jest pewna zmiana atmosfery, to jest bardzo dobre - powiedział.

Prezydent podkreślił też, że to spotkanie umocniło go w przekonaniu, iż traktat europejski powinien być dostosowany do tego, że Europa jest związkiem państw i narodów, które mają pewne swoje interesy.

Lech Kaczyński powiedział, że ujawniło się to podczas dyskusji prezydentów na temat sytuacji w Kosowie. Jak zawsze ujawniły się pewne interesy i problemy poszczególnych narodów i państw, bo taka jest Europa i długo jeszcze pozostanie - ocenił prezydent.

Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, "to jeszcze kolejny dowód na to", że projekt traktatu europejskiego, który powinien się zmienić w traktat, wszystko jedno jaką będzie miał nazwę, powinien być dostosowany do tej właśnie rzeczywistości. Jak dodał prezydent, z tego punktu widzenia to spotkanie dostarczyło mu jeszcze argumentów do tego, że słusznie patrzymy na pewne sprawy.

Spotkanie w Brnie, które kończy się w sobotę, ma charakter nieformalny i pozwala na luźną dyskusję prezydentów w spokojnej atmosferze. Niektórym przywódcom towarzyszą ich małżonki, a oprócz oficjalnych rozmów goście m.in. spotkali się z mieszkańcami Brna, zwiedzili stoiska rękodzieła artystycznego, a wieczorem obejrzą spektakl baletowy.

Lech Kaczyński podczas spotkania w Brnie rozmawiał z prezydentami Chorwacji - Stipe Mesiciem, Austrii - Heinzem Fischerem i Serbii - Borisem Tadiciem.

Pierwszy szczyt szefów państw środkowoeuropejskich odbył się w 1992 roku w Salzburgu w Austrii. Wzięli w nim udział prezydenci Austrii, Czech, Niemiec i Węgier. W 1994 roku w Litomyślu we wschodnich Czechach spotkali się prezydenci Polski, Austrii, Czech, Niemiec, Słowacji, Słowenii i Węgier. Podczas kolejnego spotkania na Węgrzech dołączył do nich prezydent Włoch. Na następne spotkanie, które odbyło się w Łańcucie, po raz pierwszy - na życzenie Polski - zaproszono ówczesnego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę.

W ciągu kolejnych lat krąg uczestników nadal się poszerzał. W ubiegłym roku na spotkanie w Złotych Piaskach w Bułgarii przyjechali szefowie trzynastu państw: Chorwacji, Mołdawii, Albanii, Słowenii, Czech, Macedonii, Słowacji, Austrii, Litwy, Rumunii, Ukrainy, Polski oraz Bośni i Hercegowiny.

Za duchowego ojca nieformalnych spotkań szefów państw środkowoeuropejskich uważa się byłego prezydenta Czech Vaclava Havla. (js)

Elwira Wielańczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)