"Kwestia kto jest ojcem dziecka jest drugorzędna"
Marcin Kącki, dziennikarz Gazety Wyborczej w Poznaniu, autor artykułu "Praca za seks" uważa, że najważniejsze w opisanej przez niego sprawie są zeznania świadków. Jego zdaniem, kwestia ojcostwa dziecka Anety Krawczyk jest jednym z jej wątków i ma znaczenie drugorzędne.
Kącki powiedział, że opinia publiczna skupi się na wynikach badań DNA posła Łyżwińskiego i dziecka Anety Krwaczyk, ale - jego zdaniem - najważniejszy jest wątek domniemanego molestowania kobiet w Samoobronie. W ocenie Kąckiego, prokuratura ma w tej sprawie mocne dowody.
Dziennikarz dodał, że zgłaszają się kolejne poszkodowane kobiety w seks-aferze w Samoobronie. W tej chwili już trzy inne kobiety potwierdziły, że były molestowane przez posła Łyżwińskiego. Nie znają się wzajemnie, co bardzo uwiarygodni ich zeznania. Zdaniem dziennikarza, prokuratura na pewno przedstawi mu zarzuty w tej sprawie.
Marcin Kącki pytany o to, czy nie miał wątpliwości pisząc o tej sprawie odpowiedział, że - jako dziennikarz - zawsze ma wątpliwości. "Gdybyśmy podejrzewali, że w tej sprawie ktoś chce rozegrać swoją "partyjkę", to byśmy tego artykułu nie opublikowali - zaznaczył Kącki. Zaznaczył też, że już przed publikacją znał wszystkie szczegóły sprawy, których jednak nie ujawnił na prośbę Anety Krawczyk.