Kwaśniewski: rozumiem amerykańską decyzję ws. wiz
Polska i Stany Zjednoczone zmierzają razem w tym samym kierunku - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski dodając, że zapewnił go o tym George W. Bush. Kwaśniewski nie uzyskał w Waszyngtonie obietnicy zniesienia amerykańskich wiz dla Polaków. Przedstawiciele Białego Domu zapowiedzieli jednak usprawnienie procedur związanych z podróżami obywateli naszego kraju do Stanów Zjednoczonych.
28.01.2004 | aktual.: 28.01.2004 08:59
Prezydent powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia, że rozumie przesłanki amerykańskiej decyzji. Wyraził nadzieję, że mimo iż Amerykanie nie przyjęli jego koncepcji całkowitego odchodzenia od wiz, to będą one stopniowe znoszone w ruchu międzynarodowym jako instrument anachroniczny i relikt zimnej wojny. Usprawieniem ruchu wizowego dla Polaków ma zająć się wspólna amerykańsko-polska grupa robocza na najwyższym szczeblu, która będzie dążyła do ułatwienia procedur wizowych, zmniejszenia ilości odmów, przeniesienia amerykańskiej kontroli wizowej na lotniska w Polsce na koszt Amerykanów, a także zwiększenia liczby konsulów w amerykańskich placówkach.
Aleksander Kwaśniewski przyznał, że był wcześniej przekonany, iż Polska zostanie objęta takimi samymi ulgami wizowymi jak Francja czy Niemcy: "Myślałem, że Stany Zjednoczone mają ze wszystkimi krajami Unii Europejskiej ten sam program bezwizowy. Niestety tak nie jest" - powiedział prezydent dodając, że wiz dla Polaków nie da się znieść z dnia na dzień. Aleksander Kwaśniewski powiedział, że - jak zapewnił go wczoraj George Bush - Polska i Stany Zjednoczone zmierzają razem w tym samym kierunku.
"Myśmy nigdy nie mieli lepszych stosunków z Amerykanami, aniżeli w tej chwili. (...) Ale jak zaczynają się problemy techniczne czy proceduralne, to wtedy wchodzą do gry nie politycy a biurokraci, i wtedy jest tak jak jest" - powiedział prezydent.
Odnosząc się do zaangażowania Polski w Iraku i niewykrycia tam broni masowego rażenia, Aleksander Kwaśniewski powiedział, że Polska wzięła udział w wojnie, gdyż reżim Saddama Husajna był gotów pozyskać tę broń. Zdaniem prezydenta, idąc na wojnę prewencyjną w Iraku, świat wyciągnął lekcję ze swojej bierności wobec działań Adolfa Hitlera w latach 30.
"Świat bez Husajna jest bezpieczniejszy niż z nim" - powiedział prezydent dodając, że dziennikarze sami powinni rozstrzygnąć, czy George Bush wprowadził Amerykanów w błąd informacjami na temat irackiego arsenału broni masowej zagłady.