Kwaśniewski: Polska w UE wzbogaci swoją tożsamość
Wstępując do Unii Europejskiej Polska ze swą historią, dorobkiem, potencjałem rozwojowym, wzbogaci zarówno Wspólnotę, jak i będzie mocniej budować swą tożsamość - podkreślił prezydent Aleksander Kwaśniewski, otwierając w sobotę konferencję "Zjednoczona Europa i narodowe dziedzictwa".
11.05.2003 | aktual.: 12.05.2003 12:10
Konferencja odbywa się w ramach X Polskich Spotkań Europejskich, nad którymi Kwaśniewski sprawuje patronat.
Prezydent zaznaczył, że troska o zanik tożsamości narodowej jest często, obok powodów ekonomicznych, przyczyną odrzucenia idei integracji europejskiej.
"Przyczyny tego niepokoju trzeba zrozumieć. Polska drogo opłaciła swą suwerenność, którą niejednokrotnie w historii musiała odzyskiwać. Dlatego należy niestrudzenie przedstawiać prawdziwy obraz Unii Europejskiej, która jest miejscem współistnienia wielu kultur i języków, opartym na wzajemnym poszanowaniu i tolerancji" - powiedział prezydent.
W jego opinii, siła Europy leży właśnie w jej różnorodności, dzięki której każdy może coś wnieść do wspólnego dobra. Kwaśniewski podkreślił, że różnorodność w UE jest bogactwem i żadne z jej państw członkowskich nie straciło własnej mowy, religii czy obyczajów.
Unia - jak powiedział - stwarza szansę na lepszą pielęgnację własnego dziedzictwa i o wykorzystaniu tej szansy decydują same narody. "To my, Polacy, będziemy odpowiedzialni za utrzymanie i wzbogacanie naszej kultury i tożsamości" - podkreślił prezydent.
Jak dodał, również polskiej tradycji nie da się zrozumieć bez odniesienia do szerszego, europejskiego kontekstu. "Gall Anonim był mnichem z Prowansji, Mikołaj Kopernik studiował w Padwie i Bolonii, a narodowy poemat został napisany na paryskim bruku. Polska od tysiąca lat jest niezbywalną częścią dziejów Europy. Dlaczego europejskość, przez wieki stanowiąca dla nas źródło inspiracji, właśnie teraz, w XXI wieku miałaby się stać zagrożeniem?" - pytał Kwaśniewski.
Wyraził przekonanie, że społeczeństwo polskie jest otwarte, czyli "nie lęka się kontaktu z innymi i jest pewne swej tradycji, nie zamyka oczu i uszu, by ją zachować".
"Polska zawsze była silna otwartością i żywiła się dialogiem z innymi narodami, nie zamykała się na świat. Dziś mamy kolejną szansę uczestniczenia w wielkim dziele jednoczenia kontynentu" - przekonywał prezydent.
Na koniec, zwracając się do zgromadzonych powiedział, że często pod latarnią bywa najciemniej, dlatego przypomina, że 7 i 8 czerwca w Polsce odbędzie się referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE i wzywa do udziału w głosowaniu.
Także obecny na konferencji komisarz UE ds. polityki regionalnej Michel Barnier przekonywał, że Europa jest "zjednoczona, ale nie jednolita". Jak powiedział, tożsamość europejska jest trwale oparta na dziedzictwach narodowych, a UE jest "unią narodów i krajów".
W unijnych instytucjach - jak powiedział - można by "zlikwidować kabiny tłumaczy i mówić jednym językiem - anielskim, ale nie o to chodzi". "Nie chcemy się stopić w jedno, ale wzbogacać. Świadomość europejska, która powstaje, będzie dodatkiem do świadomości narodowych, który pozwoli nam kultywować część Europy w nas samych" - zaznaczył.
Również Bronisław Geremek, szef Katedry Cywilizacji Europejskiej w Kolegium Europejskim w Natolinie i były szef MSZ przekonywał, by na Europę spoglądać jako na część tożsamości narodowej. Wyraził też obawę, że tożsamość ta "nie jest pewnikiem". Nie jest tak - jak mówił - że nie ma żadnych zagrożeń, skoro na naszych oczach giną języki narodowe, osłabiają się więzi etniczne.
Zaapelował też, by nie zapominać o innych krajach europejskich, które mają swe miejsce w Europie i europejskie aspiracje. Nawiązał tu do przyszłych wschodnich sąsiadów rozszerzonej Unii Europejskiej.
Dwudniową konferencję w Warszawie zorganizowało Kolegium Europejskie w Natolinie oraz Polska Fundacja im. Roberta Schumana.