PolskaKwaśniewski: podsłuchy objawem ciężkiej choroby państwa

Kwaśniewski: podsłuchy objawem ciężkiej choroby państwa


B. prezydent Aleksander Kwaśniewski określił jako objaw "ciężkiej choroby państwa" sytuację, w której coraz więcej jest informacji i dowodów na istnienie podsłuchów.

Kwaśniewski: podsłuchy objawem ciężkiej choroby państwa
Źródło zdjęć: © WP.PL | mg

29.08.2007 | aktual.: 29.08.2007 12:21

Jeżeli jest tylko wrażenie w państwie, że wszyscy są podsłuchiwani, czy znane osoby są podsłuchiwane, jest to już problem premiera poważny, dlatego że nawet samo wrażenie jest dowodem, że coś dzieje się niezdrowego - powiedział Kwaśniewski, przypominając swoje spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.

Do spotkania b. prezydenta z premierem doszło w kwietniu po tym, jak Kwaśniewski powiedział, że ma poczucie, iż jest podsłuchiwany przez IV RP. Po tej rozmowie Kwaśniewski mówił, że ma od premiera zapewnienie, że służby specjalne go nie podsłuchują.

Kwaśniewski uważa, że w sytuacji, kiedy informacji, czy wręcz dowodów na istnienie podsłuchów jest tak wiele, jest to już objaw ciężkiej choroby państwa, które zarządzane jest przez służby specjalne, przez metody niegodziwe. Jak dodał, to powinno wywołać reakcję, powinno być również powodem surowej oceny rządzących, czyli rządu Jarosława Kaczyńskiego i skutkować na rezultat wyborczy.

B. prezydent obawia się, że przy tej wielkiej sumie informacji o podsłuchach, o metodach niegodnych obniża się wrażliwość społeczna. Ludzie zaczynają traktować to jako normę, jako coś oczywistego. Chcę więc powiedzieć twardo: to nie jest ani oczywiste, ani nie jest to do zaakceptowania - podkreślił

Odnosząc się do informacji o rzekomym podsłuchiwaniu Kazimierza Marcinkiewicza, kiedy ten był premierem, Kwaśniewski ocenił, że świadczyłoby to o tym, że mamy do czynienia z udziałem bardzo silnym służb specjalnych i zarządzaniem przez inwigilowanie, podsłuchiwanie, czyli metody, które w demokratycznym państwie są zabronione, które po prostu nie mogą mieć miejsca. Ja nie wyobrażam sobie żadnego rządu w poważnym kraju demokratycznym, który przeżyłby tego rodzaju skandale, który przeżyłby potwierdzone oskarżenia o podsłuchy i to na najwyższych szczeblach władzy - podkreślił b. prezydent.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)