Kwaśniewski: podejrzenia wobec mojej żony to draństwo
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uznał za draństwo podejrzenia kierowane przeciwko jego małżonce. W wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" prezydent powiedział, że ktoś chce w celach politycznych zdezawuować działalność charytatywną Jolanty Kwaśniewskiej, nie mając do tego, jego zdaniem, żadnych argumentów.
10.09.2004 | aktual.: 10.09.2004 08:31
Prezydent twierdzi, że fundacja Jolanty Kwaśniewskiej korzystała z darowizn PKN Orlen, gdyż jest to jedna z największych firm w Polsce. Aleksander Kwaśniewski wyraził nadzieję, że po zbadaniu dokumentacji finansowej fundacji "Porozumienie bez barier" dzisiejsi oskarżyciele "zwrócą honor" Jolancie Kwaśniewskiej.
Prezydent podkreślił, że jeśli nawet ktoś, ofiarując pieniądze fundacji "Porozumienie bez barier", chciał zrealizować jakiś interes polityczny, to mu się to nie udało. Poszukiwanie podtekstów politycznych w działalności charytatywnej prezydent uznał za przejaw choroby społeczeństwa.
Aleksander Kwaśniewski oświadczył, że nie ma żadnego konta bankowego za granicą. Zaprzeczył też twierdzeniom byłego prezesa jednej z firm paliwowych, który zeznał, że widział numer konta prezydenta. Prezydent dodał, że nie pozwie do sądu mediów, które publikują nieprawdziwe informacje, gdyż ewentualny proces trwałby zbyt długo.
Prezydent przyznał, że w lutym 2002 roku rozmawiał z ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, ale, jak mówi, tylko o ewentualnym kierowaniu radą nadzorczą PKN Orlen przez Jana Kulczyka. Nie rozmawiał natomiast, jak zeznał Wiesław Kaczmarek, o liście członków rady. Prezydent przyznał też, że Jan Kulczyk uczestniczył w jego późniejszym spotkaniu z Leszkiem Milllerem i rozmowa dotyczyła właśnie kandydatury Kulczyka na przewodniczącego Rady. Prezydent powiedział jednak, że był temu przeciwny i podkreślił, że Kulczyk nigdy nie objął tego stanowiska.