Kwaśniewski: niska frekwencja może być dowodem niedojrzałości

Zdaniem prezydenta trudno jest odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się dzieje. "Czy to jest aż takie zaufanie do demokracji, że ona sobie da radę, że można nie głosować, czy to jest po prostu brak odpowiedzialności. Skłaniam się, niestety, ku tej drugiej tezie, że jest to dowód niedojrzałości, że nie umiemy przyjąć na siebie tej części odpowiedzialności, którą w społeczeństwie obywatelskim należy przyjąć i głosować" - podkreślił prezydent.

Kwaśniewski przypomniał, iż z podobną sytuacją mamy do czynienia od 15 lat. "Kraj, który walczył o wolność, o niepodległość, suwerenność, który ma największe zasługi dla zmiany Europy, nie uczestniczy w wyborach, jest daleki od społeczeństwa obywatelskiego. To nie jest sytuacja tych wyborów. To jest sytuacja właściwa wszystkich wyborów od 1989 r., może z małym wyjątkiem wyborów prezydenckich" - powiedział prezydent.

Komentując wyniki, jakie partie zajęły w wyborach, prezydent podkreślił, że wysokie miejsce LPR jest niespodzianką, świadczącą o tym, że ta partia dysponuje stabilnym elektoratem i należy to doceniać. Elektorat Samoobrony natomiast - według prezydenta - nie jest chyba tak bardzo zdyscyplinowany i zorganizowany, jak przedstawia to przewodniczący tej partii.

Zdaniem Kwaśniewskiego wiernym elektoratem dysponuje SLD-UP. "Jest to partia, która nie wisi w próżni, ma swoje zaplecze i swój wierny elektorat" - powiedział.

Dobrą wiadomością nazwał prezydent powrót na scenę polityczną Unii Wolności. Jak podkreślił, jest to partia o charakterze europejskim, zasłużona dla polskich reform i "takiej partii potrzebujemy".