Kwaśniewski i Marcinkiewicz zgodni ws. budżetu
O przyjęcie budżetu UE na lata 2007-2013,
który zachowa zasadę solidarności i pomoże nowym państwom
członkowskim nadrobić dystans cywilizacyjny, zwrócili się
prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premier Kazimierz
Marcinkiewicz we wspólnym apelu do głów państw i szefów rządów
krajów UE.
Prezydent i premier zaapelowali też do państw, z którymi Polska przystąpiła do UE, "o współdziałanie i wspólny głos w walce o silną solidarną Europę". "Europa potrzebuje dobrego budżetu, trwałej współpracy i solidarności" - głosi apel.
Kwaśniewski oświadczył, że działania rządu i premiera w kwestii budżetu UE mają jego pełne poparcie. Oczekuję też, że partie polityczne - obecne lub nieobecne w parlamencie - i środowiska zaangażowane w ideę europejską udzielą poparcia dla działań rządu i premiera Marcinkiewicza - powiedział.
W imieniu swoim i Marcinkiewicza zaapelował do krajów, które wraz z Polską wchodziły do UE, o bliską współpracę. Tu nie może być myślenia egoistycznego - zaznaczył prezydent. Ocenił, że propozycja unijnego budżetu autorstwa Wielkiej Brytanii, która w obecnym półroczu przewodniczy UE, nie jest do zaakceptowania przez te kraje i powinna być zmieniona.
Zgodnie z brytyjską propozycją, Polska w nowym, siedmioletnim budżecie UE (2007-2013) otrzymałaby 56 miliardów euro w ramach funduszy strukturalnych i spójności. Luksemburczycy, którzy przewodniczyli UE w I półroczu, proponowali 61,6 mld euro.
Niezwykle istotne jest przyjęcie budżetu na grudniowym szczycie UE, ale chcemy, żeby to był dobry budżet - zaznaczył prezydent. Liczę, że ze strony UE będzie pozytywny odzew, na przekonanie, że Europa potrzebuje dzisiaj dobrego budżetu, ale powinna to być dalece lepsza propozycja niż zgłoszona przez premiera Tony Blaira - ocenił.
Europa- mówił Kwaśniewski -_ potrzebuje pozytywnego sygnału. Byłoby niedobrze, gdyby okazało się, że po nieudanych referendach w sprawie Traktatu Konstytucyjnego we Francji i Holandii, po dramatycznych wydarzeniach na przedmieściach Paryża nie potrafimy dać pozytywnego sygnału dla UE i blisko pół miliarda jej obywateli_ - dodał.
Premier poinformował że polska dyplomacja jest w kontakcie z przedstawicielami innych krajów, by "odpowiedzieć na propozycje" prezydencji brytyjskiej dotyczące budżetu UE.
Prace nad nową perspektywą finansową UE trwają nieustająco - w środę, a potem w poniedziałek spotykają się ministrowie spraw zagranicznych oraz europejscy - poinformował Marcinkiewicz.
Powtórzył też, że propozycja Londynu jest dla Polski nie do przyjęcia, "bo łamie zasadę solidarności i nierównomiernie rozkłada obciążenia". A dla Polski budżet jest niewystarczający do tego, aby realizować gonitwę za innymi krajami UE - podkreślił szef rządu.
Kwaśniewski podkreślił, że wchodzimy w bardzo ważną fazę negocjacji, które mogą być trudne i nerwowe. Ale - jak dodał - polskie argumenty są silne, przemyślane i przygotowane.
Prezydent zwrócił się też do mediów, aby w debacie o budżecie UE sięgać do argumentów, liczb i faktów i przekazywać ją "maksymalnie wiernie i spokojnie".
Byłoby źle, gdybyśmy z tej batalii o budżet w czasie brytyjskiej prezydencji uczynili kolejny mecz na Wembley. Bo tak nie jest - nie ma co wywoływać emocji pod hasłem "wygrać - przegrać". Chodzi o to, żeby Europa mogła mieć dobry budżet - ocenił Kwaśniewski.