Kwaśniewski: fiasko szczytu nie daje powodów do pesymizmu
Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że nie ocenia fiaska szczytu europejskiego w Brukseli jako powodu do głębokiego pesymizmu. Jego zdaniem, zaangażowanie wielu środowisk w pokonanie kryzysu daje szansę na szybkie jego przezwyciężenie.
18.06.2005 | aktual.: 18.06.2005 15:56
Można byłoby uznać, że fiasko szczytu jest powodem do głębokiego pesymizmu. Ja bym powiedział tak: na pewno nie ma powodu do radości, ale z drugiej strony, im więcej środowisk w Europie będzie wykazywało europejską determinację i będzie realizowało wielkie europejskie projekty, tym większa szansa, abyśmy ten kłopot, ciągle nie nazywam tego kryzysem, przeszli - powiedział Kwaśniewski.
Jak podkreślił prezydent, w obradach szczytu "zabrakło mu poczucia europejskiej solidarności". Wczoraj niestety wygrywały narodowe egoizmy, a to nigdy nie jest dobre dla Europy - podkreślił. Jego zdaniem, szczyt pokazał, że w Europie brakuje przywódców, którzy chcieliby zderzyć się z unijnymi problemami. Nie wykluczył jednak zawarcia porozumienia w sprawie budżetu za prezydentury brytyjskiej, tj. w drugiej połowie tego roku.
Powołując się na rozmowy z premierem Markiem Belką podczas trwania szczytu prezydent powiedział, że "w żadnym z wariantów tych różnych kompromisów, o których mówiono, Polska niczego nie traciła, czasami nawet nieco więcej uzyskiwała". Można więc powiedzieć, że nasza pozycja - jako kraju dużego i który wykazał swoje potrzeby, związane chociażby z województwami wschodnimi czy z funduszami strukturalnymi i dopłatami do rolnictwa - jest generalnie niezagrożona. Natomiast generalnie zagrożona jest perspektywa finansowa Unii, a to jest duży kłopot także dla nas - stwierdził.
Jak wyjaśnił prezydent, "my jesteśmy zainteresowani, żeby Unia miała budżet, miała go za czas krótki i żeby ten budżet był również budżetem europejskiej solidarności". Nie możemy zrezygnować z postulatu europejskiej solidarności, to jest wspólną troską 10 nowo przyjętych państw. Europa będzie się rozwijała, o ile zmniejszą się różnice w poziomie cywilizacyjnym między nowymi krajami członkowskimi a starymi - podkreślił prezydent.
Według Kwaśniewskiego, Polska ma tu dużą rolę do odegrania. Musimy wykazać europejską determinację, musimy naciskać na partnerów z Europy na rozwiązanie problemów, powinniśmy sami dawać przykład, że jesteśmy gotowi do takich rozwiązań, mówię tu o kwestii ratyfikacji traktatu konstytucyjnego, bowiem na Zachodzie Europy jest zmęczenie. Chodzi o to, by nie trwało ono za długo, żeby uznano, że rozszerzenie Unii to przede wszystkim szansa, a dopiero w drugiej kolejności kłopoty - zaznaczył.
Prezydent uczestniczył w sobotę w Krakowie w sesji "Europa wobec dziedzictwa". Debata, zorganizowana przez Społeczny Komitet Odnowy Zabytków i Międzynarodowe Centrum Kultury, dotyczyła problematyki ochrony zabytków i różnych rodzajów mecenatu, spotykanych w Europie Zachodniej.
Uważam, że człowiek, który kocha Kraków, jest po prostu dobrym człowiekiem - mówił prezydent Kwaśniewski, podsumowując swoją współpracę ze Społecznym Komitetem Odnowy Zabytków z perspektywy upływającej prezydentury.