Kuzyn byłego prezydenta oskarżony o ludobójstwo
Estońska prokuratura oskarżyła 88-letniego Arnolda Meriego, kuzyna byłego prezydenta Lennarta
Meriego, o ludobójstwo w związku z deportacją Estończyków na
Syberię w 1949 roku.
Zdobyliśmy dowody, że Meri aktywnie uczestniczył w przygotowaniach do deportacji z wyspy Hiiumaa na Syberię w marcu 1949 roku 251 cywilów, w większości kobiet i dzieci. Jako wysłannik partii komunistycznej był jednym z koordynatorów operacji - powiedział prokurator Sirje Hunt.
Hunt dodał, że na procesie zeznawać ma ponad 80 świadków wydarzeń sprzed 58 lat. Śledztwo w sprawie udziału Meriego w deportacji trwa od 2003 roku.
Meri tłumaczy się, że na wyspę wysłało go kierownictwo Komunistycznej Partii Estonii, gdzie miał pilnować, aby w czasie deportacji służby specjalne traktowały ludzi w sposób właściwy i dały im odpowiednio dużo czasu na przygotowania do wyjazdu.
25 marca 1949 roku aresztowano na wyspie Hiiumaa 251 cywilów. Zabrano ich łodziami po portu w Paldiski, skąd pociągami wywieziono na Syberię w rejon Nowosybirska. W czasie drogi i na miejscu zmarło 43 deportowanych. Tylko w 1949 roku z Estonii na Syberię deportowano w związku z kolektywizacją ponad 20 tys. ludzi. Pierwsze masowe deportacje Estończyków rozpoczęły się w czerwcu 1941 roku.
Meri był wysokim rangą działaczem komunistycznym. Był żołnierzem Armii Czerwonej, otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego i Order Lenina.
88-letni obecnie Arnold Meri jest kuzynem zmarłego w 2006 roku byłego prezydenta Lennarta Meriego, uważanego za twórcę niepodległości Estonii. Ten ostatni dystansował się od swego kuzyna, którego poglądom ideologicznym "zasadniczo się sprzeciwiał".