"Kurtyka przyznał sobie bezprawnie 60 tys. zł nagród"
Według polityków klubu Lewica, prezes IPN Janusz Kurtyka przyznał sobie w ubiegłym roku bezprawnie dwie roczne nagrody w łącznej wysokości 60 tys. zł. Lewica ma jeszcze w
tym tygodniu złożyć w Sejmie projekt ustawy likwidującej Instytut.
24.06.2008 | aktual.: 24.06.2008 20:45
Jak mówiła na konferencji prasowej Anita Błochowiak, na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości Kurtyka poinformował posłów, że w 2007 roku w IPN, w porównaniu z 2006 rokiem, przeciętne wynagrodzenie dla pracowników wzrosło o 21%, a prezesa - o 38%.
Pan Kurtyka przyznał sobie dwie nagrody roczne w ciągu jednego roku, każdą po 30 tys. złotych - powiedziała Błochowiak.
Zdaniem posłanki Lewicy, przyznanie nagród było bezprawne. Wedle ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej kierownik Instytutu nie powinien sobie takich nagród przyznawać - podkreśliła Błochowiak.
Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że do końca tego tygodnia klub Lewicy złoży w Sejmie projekt ustawy likwidującej IPN. Politycy Sojuszu chcą, by materiały zgromadzone w Instytucie zostały przekazane do Archiwum Akt Nowych.
W SLD rozważany jest też pomysł, by pozostawić IPN, ograniczając jednak bardzo jego kompetencje. Instytut miałby wówczas pełnić rolę ośrodka badawczego.
Szef Kolegium IPN Andrzej Chojnowski powiedział, że Kolegium wnioskując o nagrody dla Kurtyki kierowało się dwoma przesłankami: miała to być forma rekompensaty za to, że jego wynagrodzenie nie rośnie oraz chciało w ten sposób docenić zasługi Kurtyki.
W praktyce wynagrodzenie prezesa od 2002 r. właściwie się nie zmieniło - do chwili obecnej wzrosło o ok. 300-400 zł miesięcznie. W związku z tym Kolegium IPN-u podjęło inicjatywę i zgodnie ze swoimi uprawnieniami wystąpiło do dyrektora generalnego IPN o przyznanie panu prezesowi Kurtyce nagrody - powiedział Chojnowski.
Miało to doprowadzić do normalniejszej sytuacji, bo o ile wynagrodzenie prezesa IPN się nie zmieniało to pensje pracowników IPN-u rosły i w pierwszym kwartale 2008 r. prezes pod względem wysokości swojego wynagrodzenia znajdował się na szóstym miejscu w IPN, a wynagrodzenie najwyżej stojącego w tej hierarchii pracownika było wyższe o ok. 12-13% - wyjaśnił.
Chojnowski zastrzegł, że nagrody dla prezesa nie były spowodowane tylko formalnymi powodami, ale wynikały też z uznania dla pracy Kurtyki. Kolegium uznawało, że prezes Kurtyka zasługuje na otrzymanie nagród ze względu na to, że zmiany ustawowe, które zachodziły od 2006 r. powiększały instytucję, nakładały na nią nowe obowiązki, chociażby poprzez powołanie pionu lustracyjnego - powiedział Chojnowski.
Poza tym od momentu kiedy pan Janusz Kurtyka został prezesem rozpoczął reorganizację tej instytucji, podjął szereg inwestycji (...). To były olbrzymie przedsięwzięcia organizacyjne, które nakładały na niego nowe obowiązki, z których wywiązywał się w naszym przekonaniu z dużym zaangażowaniem i powodzeniem doprowadzając do usprawnienia tej instytucji - powiedział szef Kolegium IPN.