PolskaKurski zeznaje na procesie, jaki wytoczył mu Tusk

Kurski zeznaje na procesie, jaki wytoczył mu Tusk

Poseł PiS Jacek Kurski zeznaje w Sądzie Okręgowym w Warszawie w procesie cywilnym, jaki Donald Tusk wytoczył mu za jego wypowiedź, że kampania billboardowa kandydata PO na prezydenta była częściowo finansowana z pieniędzy PZU. Tuska nie ma w sądzie, ponieważ ma zaplanowane spotkanie z prezydentem.

10.10.2006 | aktual.: 10.10.2006 13:27

Według Kurskiego, w 2005 r. PZU wycofało się z kampanii "Stop wariatom drogowym" i sprzedało przeznaczone dla tej kampanii billboardy za 3% wartości firmie związanej z synem Andrzeja Olechowskiego, od którego miała je odkupić PO. W czerwcu Kurski zawiadomił prokuraturę o przestępstwie. Tego samego dnia doszło do przeszukania w PZU, a prokuratura wszczęła śledztwo. Według mediów, utknęło ono w martwym punkcie. Sąd oddalił już wniosek adwokata Kurskiego, by zawiesić ten proces do zakończenia śledztwa.

W pozwie Tusk żąda od Kurskiego przeprosin w mediach i wpłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia na Caritas.

Platforma nabyła powierzchnię reklamową od firm na zasadach i cenach rynkowych - zeznał na poprzedniej rozprawie w sierpniu Tusk. Podkreślił, że PO nie była nabywcą powierzchni reklamowej od PZU ani pośrednio, ani bezpośrednio.

Kurski mówił wcześniej, że proces to "próba medialnej wendety" i podtrzymuje swe zarzuty. Aby nie przegrać procesu cywilnego, pozwany musi albo dowieść, że jego twierdzenia są prawdziwe, albo choć udowodnić, że działał w interesie publicznym.

Proces zaczął się 30 sierpnia, mimo że wówczas do sądu nie przybył pozwany Jacek Kurski. Powodem nieobecności był uraz kręgosłupa. Adwokat Kurskiego chciał więc odroczenia procesu. Sąd nie uznał wniosku tłumacząc, że usprawiedliwienie jest nieprzekonujące w świetle tego, że Kurski - choć rzeczywiście zmuszony był zakładać kołnierz ortopedyczny - to jednak pojawiał się w tych dniach publicznie w telewizji i Sejmie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)