Polska"Kurski powinien zasiąść po drugiej stronie komisji"

"Kurski powinien zasiąść po drugiej stronie komisji"

Czas na poważne rozliczanie nadużyć poprzedniej władzy. Był rok cudów i miłości. Największym cudem było odsunięcie PiS od władzy. Więcej już nie trzeba, reszta to konsekwencje tego cudu. Był to też rok miłości, co nie zawsze okazuje się skuteczne, bo w niektórych sprawach potrzeba mniej miłości, a więcej zdecydowania. Komisja śledcza w sprawie nacisków najlepiej to pokazuje i odsłania prawdziwe oblicze rządów PiS. Niedopuszczalne jest, aby człowiek zamieszany w naciski zasiadał w tej komisji. Kurski i inni z tej ekipy powinni być odpytani i sprawdzeni, w czym jeszcze palce maczali.

19.11.2008 | aktual.: 19.11.2008 12:55

Sam jestem ciekaw, czego jeszcze się dowiemy. O tym nie można, w przypływie cudów i miłości, zapominać, bo inaczej znów się obróci przeciw państwu i demokracji w kolejnych wyborach. Szybko minął rok rządów PO-PSL. Nadzieje były wielkie, nawet większe niż problemy zostawione do rozwiązania przez poprzedników. Rząd ma jednak ten główny problem, że nie potrafi grać demagogią i populizmem, tak jak właśnie poprzednicy. Robili rewolucje, aresztowali ludzi, rzucali oskarżenia na konferencjach prasowych, a żadnych męskich decyzji w ważnych dla Polski sprawach nie podejmowali. Na szczęście, Polacy dostrzegli, że to tylko pustosłowie i paranoje z użyciem czynnika władzy. Te niezdrowe mechanizmy muszą i powoli są odsłaniane. A im bardziej będą, tym większy będzie krzyk tych ludzi. Będziemy słyszeć, że to atak na nich, że to działania polityczne. Trudno, trzeba być konsekwentnym. Każde posiedzenie komisji ds. nacisków tak boli PiS, bo pokazuje metody PiS i uzasadnia moje słowa. Wcześniej uderzyli wyborcy i
odetchnęliśmy po rządach konfliktu i wiecznej wojny. Zmiana stylu nastąpiła prawie z dnia na dzień. I to też cud.

Niech ten cud spokojnej, nawet mało efektownej pracy, trwa. Ale on sam nie wystarczy. Potrzebny będzie jeszcze cud odsunięcia PiS od innych czynników władzy w 2010. Bez tego nie da się wiele zrobić, bo jak pokazuje ten rok blokuje się wszystko i utrudnia z założenia. Trudno przecież wybaczyć pokonanie brata w demokratycznej walce.

Liczę więc, że rząd Donalda Tuska po tym rocznym okrzepnięciu przejdzie do ofensywy i nie będzie się łatwo uginać. Moje postulaty pozostają niezmienne: Unia, Unia, Unia. To jest główne zadanie i wyzwanie. Trzeba je podejmować nawet wbrew oporowi i zagrywkom wewnątrz. Trzeba się zmagać w Polsce z wrogami integracji i wzmacniania Polski w tych strukturach, którzy wolą Polskę ośmieszać. Prowokują kłótnie o samolot i muszą udowadniać potrzebę swojego istnienia na Urzędzie. To też wyborcy, na szczęście, widzą.

Czas na poważne sprawy. Od miesięcy leży wynegocjowany i zaakceptowany przecież wcześniej przez prezydenta Traktat europejski - dokument niezbędny do dalszego skutecznego funkcjonowania Unii. I dla naszego dobra. Sami widzimy, jak może wyglądać sytuacja, gdy Unia nie jest związana jednym stanowiskiem. Interesy rozchodzą się w różne strony, a skrupulatnie inni to wykorzystują. Wobec naszego największego sąsiada mamy więcej argumentów z Unią niż bez Unii. Widać jeszcze wyraźniej, jak ważne w obliczu kryzysu być razem, nie dać się rozbić.

Druga rzecz i mocno związana z powyższym i wiążąca nas z Europą i światem - euro. To jedyny dla nas kierunek. Ja też jestem przywiązany do narodowej złotówki. Ale dziś w globalizacji nie mamy innego wyjścia. I nie można pozwolić, żeby taką sprawą opozycja z PiS na czele grała nieczysto i używała tu argumentów narodowych. To jest właśnie antypatriotyczne, bo zgubne dla Polski. To musi być nasz cel i jedyna ścieżka. Nie dajmy zniszczyć tej szansy "wierzgaczom" politycznym, którzy tylko na biedzie i strachu zbijają swój kapitał.

Idąc do przodu, nie można zapominać o przeszłości. To nawet nie postulat do rządu, bo w przeciwieństwie do innych, ten rząd nie ma zamiaru sterować ręcznie takimi sprawami. Czas jednak najwyższy rozliczyć wszystkie nieprawidłowości rządów PiS i ich nadużycia. Wszystko powoli wychodzi, ale trzeba tu być zdecydowanym i skrupulatnym, żeby nigdy takie nadużycia nie wróciły. Nie można pozwolić na takie kompromitacje, jak odszkodowania dla niesłusznie - a politycznie - aresztowanych, jak to miało miejsce za PiS. Do wyjaśnienia natychmiastowego są też inne naciski. Jak może zasiadać w komisji śledczej człowiek zamieszany w naciski. Ciekaw jestem, na kogo i w czym naciskał jeszcze poseł Kurski, żeby uderzyć we mnie swoim gniotem za państwowe pieniądze. On powinien zasiąść po drugie stronie komisji i zostać przesłuchany! I wielu innych.

Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)