Kurski: nie boimy się komisji śledczej
Poseł PiS Jacek Kurski powiedział że jego partia nie obawia się powołania komisji w sprawie zbadania afery gruntowej w Ministerstwie rolnictwa oraz w sprawie śmiercie Barbary Blidy. Komisja będzie triumfalnym pochodem PiS-u po zwycięstwo wyborcze - powiedział w Salonie Politycznym Trójki.
20.08.2007 | aktual.: 20.08.2007 12:24
Kurski oświadczył, że w rozpoczynającej się kampanii przed wyborami do parlamentu jego ugrupowanie nie zamierza wykorzystywać żadnych brudnych materiałów na temat swych przeciwników politycznych. Zaznaczył, że takie posunięcia są zupełnie obce zarówno Jarosławowi Kaczyńskiemu, jak i całemu kierownictwu jego partii.
Poseł Kurski dodał, że w przypadku zwycięstwa Platformy Obywatelskiej do Polski powróci klimat uległości wobec Niemiec. Odniósł się w ten sposób do tezy premiera Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla "Wprost", powiedział, że partia Donalda Tuska akceptuje dominację Niemiec w Europie.
Zdaniem Kurskiego po wyborach możliwa jest koalicja PO-PiS. Jeśli znowu będzie tak, że te partie dostaną większość głosów, to tym razem Platforma zdecyduje się na współpracę z PiS-em w Sejmie - powiedział. Poseł PiS uważa, że po ostatnich wyborach Platforma nie chciała pojąć współpracy z PiS ze względów ambicjonalnych po przegranej zarówno w wyborach parlamentarnych jak i prezydenckich.
Jacek Kurski powiedział, że dwa lata temu PiS mimo zwycięstwa oferowało Platformie większość ministerstw i fotel marszałka Sejmu. To byłoby dobre rozwiązanie, gdyby wyniki wyborów się powtórzyły - PiS nieznacznie wygrało z Platformą a ta zgodziłaby się na współrządzenie - powiedział gość Salonu Politycznego Trójki.