Kurs Rokity sponsorowany przez Anglików
"Nasz Dziennik" zarzuca liderowi Platformy
Obywatelskiej Janowi Rokicie nieetyczne zachowanie. Chodzi o kurs
językowy organizowany przez British Council i ambasadę brytyjską,
który kosztuje kilka tysięcy złotych. Wyjazd na kurs zafundowali
Rokicie organizatorzy.
16.09.2005 | aktual.: 16.09.2005 08:09
Jak pisze "Nasz Dziennik" kandydat PO na premiera nie widzi w tym nic zdrożnego. W rozmowie z jednym z dziennikarzy Rokita miał stwierdzić, że przyjąłby nawet zaproszenie od Fidela Castro, ale akurat hiszpański do niczego mu się nie przyda.
Rokita kwituje sprawę stwierdzeniem, że te sponsorowane wyjazdy znajdą się w jego poselskim rejestrze korzyści. Ale już jego klubowa koleżanka Iwona Śledzińska-Katarasińska jest zaskoczona faktem, że za jej wyjazd nie płaciła Platforma, pisze "Nasz Dziennik". Kilka osób, którym proponowano taki wyjazd, odmówiło.
Organizatorzy kursu językowego nie kryją, że zaproszenia były wysyłane do PO i PiS (gdzie skorzystał m.in. kandydat na ministra edukacji Kazimierz Marcinkiewicz), bo te partie szykują się do rządzenia. O znajomość języków obcych politycy na pewno muszą dbać. Z pewnością stać ich jednak na to, by robili to za własne pieniądze, konkluduje "Nasz Dziennik". (PAP)