Kurorty w Tunezji i Egipcie nie dla polskich polityków
Wakacyjna przerwa w Sejmie już za niespełna dwa tygodnie. Cały sierpień posłowie będą odpoczywać. A gdzie wybiorą się na urlop? Nie dla nich Tunezja i Egipt. Jak przystało na reprezentantów kraju, parlamentarzyści tegoroczne wakacje spędzą głównie w Polsce – na działce, na Mazurach, w górach lub nad morzem.
18.07.2008 | aktual.: 21.07.2008 09:38
Ostatnie przedwakacyjne posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na ostatni tydzień lipca. Potem posłów czekają cztery tygodnie bez polityki.
Wicemarszałek Sejmu z PO Stefan Niesiołowski wakacje spędzi głównie na ziemi lubuskiej, nad morzem i na działce pod Łodzią. Wypoczynek na łonie natury, wśród jezior i lasów, to jego pomysł na regenerację. Polityk zamierza pływać, chodzić na spacery i jeździć na rowerze. Tak byłem zajęty, że bardzo zaniedbałem rower. Będę starał się to nadrobić z rodziną i znajomymi – zdradza Wirtualnej Polsce.
Nad polskie morze wybiera się również Jolanta Szymanek-Deresz z SLD. Kocham polskie morze! Jest niezwykle urokliwe i daje dużo spokoju - tłumaczy WP. Posłanka urlop spędzi aktywnie – grając w tenisa. Gram w tenisa intensywnie, w czasie wakacji tym bardziej, by utrzymać dobrą formę i znów pokonać kolegów z parlamentu. Dlatego na urlop jadę w towarzystwie osób grających - mówi. Podczas urlopu będzie jej towarzyszył ulubiony pies, z którym będzie chodziła na długie spacery. Jak wyznaje, nie lubi zbyt gorącego klimatu, który nie nastraja do aktywnego wypoczynku. Nudzą mnie hotele z basenami i leżankami w tropikach, na ogół jest tam za gorąco, by grać w tenisa. A polski klimat jest w sam raz - uważa Szymanek-Deresz.
Miłośniczką wylegiwania się na plaży nie jest również sekretarz stanu w kancelarii premiera, pełnomocnik ds. korupcji Julia Pitera. Tunezje, Egipty to nie dla mnie. Nie znoszę leżeć na plaży - mówi WP Pitera. - Lubię jeździć tam, gdzie można zwiedzać, więc wakacje będę organizować pod tym kątem. Minister na razie nie ma sprecyzowanych planów. Nie wyklucza, że urlop spędzi w Szwajcarii, bądź w Dolinie Kłodzkiej.
Tatry to wakacyjny wybór posła PiS Tadeusza Cymańskiego. Na wędrówkach po górach z rodziną (ale jak deklaruje „bez sportów ekstremalnych”) polityk spędzi tydzień. Potem planuje zwiedzić Dolinę Biebrzy. Ryby, jezioro, śpiewy – to jego sposób na wakacyjny odpoczynek. _ Kocham Polskę. Tyle jest tutaj pięknych, nie odkrytych jeszcze miejsc. Chcę to wszystko dzieciom pokazać_ - mówi Wirtualnej Polsce. Poseł chce również odwiedzić znajomych, dla których nie miał czasu, pracując przez cały rok.
Wypoczynek na Mazurach planują politycy PiS Joanna Kluzik-Rostkowska i Jacek Kurski. W ich przypadku dalsze podróże wyklucza posiadanie małych dzieci. Czy wakacje spędzą aktywnie? Jak mówi Kluzik-Rostkowska, z trójką dzieci „wypoczynek jest aktywny zawsze, nawet jeśli się nic specjalnego nie robi”. Dlaczego wybrała Mazury? Bardzo lubię ten region Polski, uważam, że nie ma sensu wyjeżdżać latem z Polski. Tutaj jest fajnie - uważa. Pod koniec sierpnia posłanka zamierza wybrać się na wschód Polski. Mam takie ulubione miejsce nad Bugiem niedaleko Siemiatycz i tam chciałabym pojechać - zdradza Wirtualnej Polsce.
Jacek Kurski dwa tygodnie urlopu spędzi we własnym domu nad jeziorem. Następnie poseł jedzie w Bieszczady. Z całą rodziną będzie chodził po górach.
Dalszych podroży nie planuje Joanna Senyszyn z SLD. Sierpień zamierza spędzić w domu, w swoim ogrodzie z psem. Przez cały rok mnie nie ma w domu, więc z przyjemnością nadrobię zaległości – wyznaje w rozmowie z WP. Niestety, jak mówi, może się to skończyć również nadrabianiem zaległości w pracy. Być może będę też wyjeżdżać do znajomych, którzy mają domki letniskowe na Kaszubach – dodaje.
Jako jedyny spośród naszych rozmówców za granicę wybiera się poseł SdPl Marek Borowski. Z żoną i przyjaciółmi polityk zamierza zwiedzić Łotwę i - być może - Estonię. W związku ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej, kontynuuję program pod hasłem „Zwiedzamy kraje UE”, przy czym staram się, by były to kraje mniej znane. Wybieram się na Łotwę, do łotewskiego Sopotu – Jurmały. To będzie baza wypadowa, stamtąd wyruszymy na zwiedzanie Łotwy i być może wyskoczymy do Estonii. To będzie wyprawa trochę po zabytkach, a trochę śladami polskości. Na Łotwie np. był słynny Kircholm - tłumaczy Borowski. Ten intensywny urlop potrwa tylko 8 dni, ponieważ już we wrześniu posła czekają wybory w SdPl.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska