Kuriozalne zalecenia władz Korei Północnej. Chodzi o "patriotyczne" imiona
Rząd Korei Północnej nakazuje rodzicom, aby nadawali dzieciom patriotyczne imiona, takie jak "bomba", "pistolet" i "satelita". Rząd chce, aby dzieci nosiły patriotyczne i wojskowe imiona, aby odróżnić się od kultury Korei Południowej. Napięcie między dwoma krajami wciąż rośnie.
02.12.2022 16:40
Korea Północna poinstruowała rodziców, aby nadawali swoim dzieciom patriotyczne imiona, takie jak "bomba", "broń" i "satelita". Pjongjang ma zamiar rozprawić się z używaniem imion, które rząd uważa za zbyt łagodne.
Wcześniej komunistyczny rząd zezwalał obywatelom na nadawanie imion bardziej czułych, takich jak A Ri (ukochana osoba) i Su Mi (superpiękność), podobnie jak w Korei Południowej.
Natomiast teraz władze nakazały, aby ludzie o tego typu imionach zmienili je na bardziej patriotyczne i ideologiczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim Dzong-un chce, aby rodzice nadawali swoim dzieciom imiona z końcową spółgłoską. Zagroził grzywną tym, którzy się nie zastosują do tego nakazu. Uważa, że imiona bez końcowej spółgłoski są "antysocjalistyczne". Przykłady patriotycznych imion to Pok Il (bomba), Chung Sim (lojalność) i Ui Song (satelita).
Korea Północna. Reakcja mieszkańców na zalecenia rządu
W rozmowie z Radiem Wolna Azja (RFA) jeden z anonimowych mieszkańców powiedział: "Mieszkańcy skarżą się, że władze zmuszają ludzi do zmiany nazwisk zgodnie ze standardami wymaganymi przez państwo".
- Począwszy od zeszłego miesiąca, na spotkaniach mieszkańców jednostki straży sąsiedzkiej nieustannie wydawały zawiadomienia, aby poprawić wszystkie imiona bez końcowych spółgłosek - mówił.
- Ludzie, których imiona nie mają końcowej spółgłoski, muszą do końca roku dodać polityczne znaczenie do swoich imion, aby spełnić rewolucyjne standardy - wyjaśnił.
Jak powiedział, ludzie zastanawiają się, czy rząd wprowadza nową zasadę, aby nazwa nowego pokolenia odzwierciedlała "obecną erę głodu i ucisku". Dodał, że sprawa jest regularnie poruszana na lokalnych spotkaniach.
- Nakaz władzy o natychmiastowej zmianie antysocjalistycznych nazwisk jest podkreślany na każdym zebraniu mieszkańców od października - wskazał.
Urzędnicy Korei Północnej twierdzą, że imiona i nazwiska nie mogą być podobne do tych w Korei Południowej, ponieważ napięcie między dwoma krajami wciąż rośnie po serii testów rakietowych przeprowadzonych przez Północ wzdłuż spornego regionu przygranicznego.
- Władze skrytykowały wiele pokoleń rodzin za to, że nie wahały się nazwać swoich dzieci mieszanką imion chińskich, japońskich i południowokoreańskich, a nie północnokoreańskich" - przekazało RFA inne źródło.
W odpowiedzi miejscowi żartowali sobie, że przyjęli imiona takie jak Yong Chol, Man Bok czy Sun Hui, które przekładają się na staromodne imiona takie jak Gladys, Mildred czy Eustachy.
Źródło: www.mirror.co.uk