Kurier pomylił Polskę z Ekwadorem
Karty do głosowania i protokoły komisji wyborczej z urny w ambasadzie Ekwadoru w Hiszpanii, która uczestniczyła w ogólnonarodowym ekwadorskim referendum konstytucyjnym zamiast do Ameryki Południowej trafiły do... mieszkańca Jastrzębia-Zdroju na Śląsku - pisze "Dziennik".
20.10.2008 07:40
Paczka była zaadresowana na nazwisko pracownika firmy "Prymat" z Jastrzębia-Zdroju produkującej przyprawy. Do naszej firmy przychodzą często próbki przypraw z Hiszpanii - opowiada odbiorca nietypowej przesyłki. Jakież było jego zdziwienie, gdy w zaadresowanej do siebie paczce zamiast próbek znalazł ważne dokumenty.
Kartonowe pudło do połowy było wypełnione kartami do głosowania i protokołami komisji wyborczej z ambasady Ekwadoru w Hiszpanii. Okazało się, że to były to głosy Ekwadorczyków, którzy przebywając poza swoim krajem, uczestniczyli 28 września w ogólnonarodowym referendum w sprawie nowej konstytucji. Nie była to błaha sprawa - nowa konstytucja m.in. zwiększa władzę prezydenta oraz pozwala mu na reelekcję. Zmiany w konstytucji dotyczą również częściowej legalizacji homoseksualnych związków partnerskich i aborcji. Sankcjonuje również jako obowiązującą w państwie indiańską filozofię dobrego życia w poszanowaniu dla Paczmamy, czyli Matki Ziemi.
Paczkę ostatecznie przejęła ambasada Ekwadoru w Warszawie. Po sprawdzeniu została wysłana do ekwadorskiego Trybunału Wyborczego.