Kurdyjscy rebelianci porwali burmistrza
Bojownicy tureckiej Partii Pracujących Kurdystanu (separatystycznej PKK) porwali burmistrza Yayladere w południowo-wschodniej Turcji - poinformowały lokalne źródła bezpieczeństwa.
28.07.2005 | aktual.: 28.07.2005 11:49
Burmistrz Yayladere w prowincji Bingol Hasim Akyurek wraz z towarzyszem podróży Zulfu Cobanem został porwany w środę po południu w obszarze górskim regionu.
Akyurek, Kurd z pochodzenia, jest członkiem rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).
Porywacze wypuścili na wolność Zulfu Cobana późno w nocy. To właśnie on poinformował służby bezpieczeństwa o porwaniu burmistrza.
Przewodniczący lokalnej AKP, Yusuf Coskun powiedział prasie, że Akyurek został najpierw przewieziony do sąsiedniej miejscowości, a później zabrany w nieznanym kierunku.
Władze nie podały żadnych ewentualnych żądań porywaczy, ani motywów porwania.
W ostatnich miesiącach PKK nasiliła ataki na cele rządowe i wojskowe w południowo-wschodniej Anatolii, zamieszkanej w większości przez Kurdów.
Ataki na turystów władze tureckie również przypisują PKK. W ostatnim z nich w połowie lipca w nadmorskiej miejscowości Kusadasi zginęło pięć osób.
Od 1984 r. w konflikcie między rebeliantami kurdyjskimi a tureckimi siłami bezpieczeństwa zginęło 37 tys. osób.