Kurczuk: warunek Olejniczaka to szantaż
Szef SLD w woj. lubelskim Grzegorz Kurczuk, który jako jedyny z członków Zarządu Krajowego SLD nie złożył dymisji, powiedział, chciał w ten sposób zademonstrować niezgodę na praktyki, które mają miejsce w SLD i zasygnalizować lewicowy charakter tej partii, "który się trochę rozmywa".
23.06.2005 16:25
Kuczuk powiedział dziennikarzom, że nie zgadza się z warunkiem postawionym przez przewodniczącego partii Wojciecha Olejniczaka, który chciał, żeby stary Zarząd podał się do dymisji. Zabrzmiało to jak szantaż. Partia to nie ministerstwo, gdzie można pokrzykiwać, przestawiać - powiedział. Poza tym - jego zdaniem - odwołanie członków Zarządu jest niezgodne ze statutem SLD.
Głosowanie nad odwołaniem Kurczuka ma się odbyć podczas posiedzenia Rady Krajowej partii. Kurczuk uważa, że Olejniczak miał prawo wybrać sobie najbliższych współpracowników - wiceszefów. Jednak nie może to polegać na wyrugowaniu wszystkich inaczej myślących - dodał. Robienie demonów z szefów rad wojewódzkich i przyczyn zakały tej partii jest głęboko niesprawiedliwe - podkreślił.