Kuracje antybiotykowe mogą być krótsze
Krótsza kuracja antybiotykowa może być równie skuteczna, co długa, i nie musi oznaczać, że powstaną szczepy bakterii opornych na antybiotyk - twierdzi holenderski naukowiec w piśmie "British Medical Journal".
12.06.2006 | aktual.: 12.06.2006 16:50
Obecnie wiele antybiotyków przepisuje się na tydzień, 10 dni lub jeszcze dłużej. Lekarze powtarzają pacjentom, aby ci skrupulatnie przestrzegali instrukcji przyjmowania leku i absolutnie, z własnej inicjatywy, nie kończyli wcześniej. To daje pewność, że antybiotyk zwalczył całą populację chorobotwórczych mikroorganizmów.
Przeważa przekonanie, że wcześniejsze przerwanie kuracji może doprowadzić do tego, że w organiźmie przetrwa część najsilniejszych bakterii i zwiększy się ryzyko rozwoju mikroorganizmów opornych na działanie antybiotyku.
Jest jeszcze jeden powód przepisywania antybiotykowych kuracji wielodniowych - twierdzi zajmujący się chorobami zakaźnymi Holedner, Jan Prins, z Akademickiego Centrum Medycznego w Amsterdamie. Najogólniej biorąc, leki podaje się przez co najmniej 5-7 dni, ponieważ właśnie takie dawki były skuteczne w badaniach klinicznych.
Ostatnio Prins i jego współpracownicy wykazali jednak, że już trzydniowa kuracja antybiotykiem jest w walce z zapaleniem płuc tak samo skuteczna, jak leczenie tygodniowe lub dłuższe.
Prins badał osoby przyjęte do holenderskich szpitali z zapaleniem płuc. Ta i inne choroby układu oddechowego tego typu, to bardziej popularne powody do przepisywania antybiotyków. Standardowa kuracja antybiotykowa przy zapaleniu płuc trwa 7-10 dni.
Naukowcy przepisali chorym dożylną kurację amoksycyliną. Wyraźnie pomogło to 119 osobom. Połowie grupy przedłużono kurację o kolejne pięć dni. Pozostałym podano placebo.
W cztery tygodnie od początku doświadczenia uznano, że niemal 90 proc. pacjentów z obu grup została wyleczona. Już trzydniowa kuracja wystarczyła, aby zniszczyć większość bakterii. Dodatkowe pięć dni leczenia antybiotykiem wydaje się więc zbyteczne.
Przynajmniej w przypadku zapalenia płuc "nie ma podstaw do twierdzenia, że pozostały nam jeszcze jakieś pół-oporne bakterie" - twierdzi Prins.
Badacz ryzykuje wręcz twierdzenie, że to zbyt długa kuracja może szkodzić. Niepotrzebnie długo podawany lek może sprzyjać nadużyciu antybiotyków. Faktycznie sprawia, że bakterie żyjące w naszych organizmach nabierają oporności na określony antybiotyk.
W efekcie podobnych stwierdzeń skrócono już zalecany czas kuracji niektórymi antybiotykami (np. w leczeniu infekcji dróg moczowych oraz uszu). Co więcej, w niektórych typach infekcji gardła nie zaleca się w ogóle antybiotyków, ponieważ pacjentom poprawia się i bez nich.
Specjalizujący się medycznie naukowcy muszą teraz sprawdzić, czy dałoby się bezpiecznie skrócić inne kuracje antybiotykowe. Jak podkreśla Prins, "każda infekcja wymaga sprawdzenia, co w jej przypadku będzie najlepsze".
W kontekście najnowszych badań lekarze przestrzegają jednak, aby pacjenci nie decydowali o skróceniu czasu trwania kuracji na własną rękę. Udowodniono bowiem, że w przypadku wielu infekcji lek trzeba brać co najmniej przez tydzień.