Kulisy nagrania prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego
Paweł Miter zdecydował się, w autoryzowanej rozmowie dla "Wprost", opowiedzieć o tym, jak nagrywał prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego. Miter zasłynął tym, że otrzymał pracę w TVP powołując się na znajomość z prezydentem (mężczyzna używał skrzynki "udającej" skrzynkę e-mailową szefa prezydenckiej Kancelarii Jacka Michałowskiego). W sprawie Amber Gold pojawił się jako ten, który dostarczył fałszywą notatkę ABW Marcinowi P.
Miter przyznał, że sprawą Amber Gold interesował się od dłuższego czasu. Gdy 6 września upubliczniona została informacja, że minister Jarosław Gowin zlecił kontrolę pracy sędziego Milewskiego z Gdańska, Miter postanowił "wykonać telefon testowy, by sprawdzić jak na tę wiadomość zareaguje Milewski".
O kontroli Sądu Okręgowego w Gdańsku wiedział już dzień wcześniej. Jak twierdzi Miter, Ryszard Milewski nie zdziwił się, że dzwoni ktoś do niego z kancelarii premiera. Wręcz przeciwnie. Powiedział, że oczekiwał kontaktu, bo "oni nie wiedzą do końca co mają robić z tą historią". - Zapytałem sędziego, czy wie, że jutro zostanie zarządzona kontrola jego pracy. Pan Milewski nie był zaskoczony - opowiada.
Na informację, że premier chce się spotkać z nim i kilkoma innymi sędziami z Gdańska, Milewski się ucieszył i powiedział, że ma dla Donalda Tuska ważne informacje, którymi nie był zainteresowany minister Gowin.
W sumie rozmów z Milewskim były trzy, ale tylko ostatnia jest nagrana. - Nie sądziłem, że ta akcja tak zatrybi! Byłem przekonany, że Milewski powie, bym nadesłał oficjalne pismo, bo nie ma mowy, by on rozmawiał o takich sprawach i to jeszcze przez telefon - przyznał Miter.
