Kulczyk - ulubieniec poznańskiej publiczności
To była niespodzianka! Wczoraj późnym
wieczorem po spektaklu teatru "Stu" w Starym Browarze zjawili się
Grażyna i Jan Kulczykowie, którym zgotowano owację na stojąco. -
Finis coronat opus (Koniec wieńczy dzieło) - powiedział "Gazecie
Poznańskiej" Jan Kulczyk.
09.12.2004 | aktual.: 09.12.2004 07:25
Tak zakończył się spektakl "Sztuka kochania dla dorosłych" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego i w wykonaniu obchodzącego właśnie 40-lecie teatru "Stu" z Krakowa.
To przedstawienie dedykowaliśmy Janowi Kulczykowi. Tak się złożyło, że w tym samym dniu, gdy on zeznawał przed komisją śledczą, my występowaliśmy w Browarze jego żony. Dlatego przyjechaliśmy go wesprzeć i zaprotestować przeciwko temu, co się dzieje - powiedział Krzysztof Jasiński.
Jasiński i jego żona, Beata Rybotycka, znaleźli się wśród sygnatariuszy listu artystów broniącego dobrego imienia Jana Kulczyka. Jan Kulczyk nie sponsorował żadnego naszego spektaklu, ale pomógł nam kilka lat temu w trudnym czasie transformacji. Zapłacił za nas zaległy czynsz - powiedział reżyser. (PAP)