Kukiz uderza w TVN i opozycję. Padły ostre słowa w programie
- To było nakręcone przez tzw. wolne media - powiedział Paweł Kukiz, komentując burzę wokół niego po głosowaniu ws. Lex TVN. Przypomniał, że w swoim programie wyborczym miał dekoncentrację kapitału w mediach.
07.09.2021 20:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
11 sierpnia posłowie zajmowali się nowelizacją ustawy medialnej - Lex TVN. Na początku PiS przegrał głosowanie, co oznaczało odroczenie sprawy do września. Jednak posłowie Kukiz'15 stwierdzili, że pomylili się w jego trakcie. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zdecydowała więc o jego powtórzeniu.
Po reasumpcji głosowania, zarządzonego przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, dzięki trzem posłom Kukiz'15 PiS wygrał, co umożliwiło późniejsze przegłosowanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, tzw. lex TVN. Wówczas na Pawła Kukiza wylała się fala krytyki.
- Głosowaliśmy też za poprawką Konfederacji, która odpolityczniała telewizję publiczną. Bez naszych głosów ta poprawka by nie przeszła. W jej myśl to nie Rada Mediów Narodowych wskazywałaby prezesa TVP, ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - powiedział Paweł Kukiz w Polsat News. Podkreślił, że i TVP, i TVN są w sposób nadmierny upolitycznione. - To inny rodzaj propagandy, ale jedne i drugie media stoją po stronie partii politycznych - dodał.
Kukiz odpowiada branży rozrywkowej
- Nie mam do nich pretensji, jakiejś szczególnej wiedzy o ustroju nie posiadają. Są na scenie. Trudno się dziwić, żeby gryźli rękę, która ich karmi. Mówię o mediach - skomentował krytyczne komentarze na swój temat z branży rozrywkowej.
Paweł Kukiz tłumaczy
- Cały czas współpracuję z obywatelami, nawet jeśli niektórzy obywatele tego nie rozumieją. Realizuję program z 2015 roku. W swoim programie wyborczym miałem dekoncentrację kapitału w mediach - tłumaczył.
- Tu nie ma antypatii, czy sympatii. To sprawa ustrojowa, to pierwsza okazja do realizacji postulatów zmieniających charakter państwa polskiego - przekonywał.
- Ubolewam, że opozycja, zamiast przedstawić propozycje, od nich zaczął się cały hejt, nienawiść, brutalny atak - powiedział Kukiz. - Reasumpcja pokazała, że trzech posłów może przechylić szalę - zauważył.
Dodał, że Borys Budka mówi nieprawdę, że są z Kukizem prowadzone rozmowy. - Co to za jakość polityki, że Budka na Twitterze komunikuje się z osobą mogącą zdecydować, w jaką stronę pójdzie Polska? - stwierdził.
Kukiz o działaniach opozycji. "Budka mówi nieprawdę"
Kukiz mówił, że od 2015 r. rozmawia z Borysem Budką, Grzegorzem Schetyną i innymi politykami PO. Ujawnił także, że napisał do Budki smsa. - Zapytałem, czy w planie ideowym PO wraca do JOW-ów i referendów. Na tę wiadomość nie otrzymałem odpowiedzi - mówił w "Wydarzeniach".
Zapewnił, że tylko PiS realizuje postulaty Kukiz'15. Stwierdził, że nikt z opozycji nie przyszedł do niego i nie zaproponował wspólnego działania - choćby ws. związków partnerskich. - Moglibyśmy, z moimi trzema głosami, uchwalić każdą ustawę. Gdyby marszałek Witek mroziła te ustawy, to byłbym za usunięciem marszałek Witek - stwierdził.
Kukiz oburzony: za co się sprzedałem?!
- Nie przyjąłem żadnej funkcji, żadnego stanowiska, a media piszą, że Kukiz został kupiony. Potem mówią, że Kukiz jest frajerem, bo niczego nie wziął - wylicza.
- Wszyscy chóralnie mówią, bo usłyszeli to w Sopocie - skomentował słowa dziennikarki podczas koncertu. - Za jakie, kobieto, pieniądze? Wskaż mi to i nie rób takich rzeczy - mówił Paweł Kukiz. (Chodzi o komentarz Diany Rudnik, która powiedziała ze sceny: "My wiemy, że za pieniądze nie można kupić wszystkiego, choć te ostatnie dni pokazują, że zawsze znajdą się takie pieniądze, za które można sprzedać twarz i honor").
- Wskażcie mi, za co się "sprzedałem", ja albo moi współpracownicy, wskażcie jedno stanowisko od 2015 roku. Przepraszam za emocje, ale robią ze mnie złodzieja - mówił Paweł Kukiz. - To nie są żadne wolne media, to są wolne żarty - podsumował.