Opozycja chciała wręczyć prezydentowi rezolucję z żądaniem jego dymisji, przyjętą podczas wielotysięcznej demonstracji w Kijowie 16 września.
Według szefa prezydenckiej administracji, Kuczma uznał rezolucję wzywającą go do dymisji za obraźliwą i dlatego nie chciał spotkać się z opozycyjnymi deputowanymi.
Zdaniem oponentów prezydenta odmowa oznacza, iż nie chce on dialogu z opozycją, a wielotysięczne manifestacje w całym kraju uważa za nikczemną akcję, ktora nie zasługuje na uwagę.
Poinformujemy społeczeństwo o reakcji prezydenta - zapowiedział przedstawiciel bloku Julii Tymoszenko.
W rezolucji oprócz wezwania do dymisji opozycja żąda także rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i utworzenia większości parlamentarnej z ugrupowań, które zwyciężyły w wyborach do Rady Najwyższej. (mp)
