Kuczma chce zmieniać konstytucję?
Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zamierza w
następnym roku objąć stanowisko szefa rządu, który miałby
pełnomocnictwa obecnego szefa państwa. Aby osiągnąć taki cel,
trzeba zmienić konstytucję - poinformowała na konferencji
prasowej opozycyjna deputowana, była wicepremier Julia Tymoszenko.
29.08.2003 | aktual.: 29.08.2003 15:48
Zdaniem Tymoszenko, w czwartek doszło na Krymie do tajnej narady z udziałem prezydenta Kuczmy i liderów sześciu proprezydenckich partii politycznych. Przyjęto na niej projekt znowelizowanej konstytucji, który ma zapewnić Kuczmie możliwość zachowania władzy po zakończeniu jesienią 2004 roku jego drugiej i ostatniej kadencji na stanowisku prezydenta kraju. Plan sprowadza się do przekazania obecnych, bardzo szerokich pełnomocnictw prezydenta przyszłemu premierowi.
Tymoszenko uważa, że Kuczma ma tylko jeden problem: zebranie wymaganej liczby deputowanych (minimum 300 z 450), aby znowelizować ustawę zasadniczą. Według niej żadne z czterech opozycyjnych ugrupowań nie poprze programu zmian konstytucyjnych, których jedynym celem jest zapewnienie Kuczmie utrzymania - jak powiedziała Tymoszenko - władzy niemal absolutnej. Tymczasem bez częściowego poparcia ze strony klubów opozycyjnych nie uda się osiągnąć pozytywnego głosowania w tej sprawie. Administracja prezydenta prowadzi w związku z tym rozmowy z będącymi w opozycji komunistami Petra Symonenki i socjalistami Ołeksandra Moroza.
Szóstka proprezydeckich partii politycznych, na czele których stoją najbogatsi w kraju biznesmeni i politycy (tzw. oligarchowie) z pewnością nie będzie oponować wobec planów Kuczmy. "Oni (oligarchowie) są jak skorpiony w słoiku, potrzebują arbitra, aby się nie pozabijać" - tłumaczyła Tymoszenko.
Była wicepremier powiedziała też, że Kuczma musi znaleźć sposób na zachowanie kontroli w państwie, w przeciwnym bowiem razie "czeka go bardzo niespokojna starość". Opozycja podejrzewa go o popełnienie szeregu ciężkich przestępstw.
W sierpniu ubiegłego roku prezydent Kuczma wystąpił z projektem przeprowadzenia w kraju reformy konstytucyjnej. Przewidywała ona m.in. ograniczenie pełnomocnictw następcy Kuczmy, wzmocnienie parlamentu i rządu, a także wprowadzenie zasady organizacji wyborów prezydenckich i parlamentarnych w jednym roku. Opozycja dostrzegła w tej inicjatywie zamiar prezydenta Kuczmy przedłużenia drugiej kadencji o kolejne dwa lata; wybory prezydenckie powinny się odbyć w roku 2004, a parlamentarne w 2006.
W ubiegłym tygodniu prezydent Kuczma wycofał swój projekt, argumentując to brakiem zrozumienia ze strony deputowanych. Jak się oczekuje, wkrótce wystąpi z nowym projektem zmian ustrojowych. Według kijowskiej prasy będzie on zakładał m.in. transformację Ukrainy z republiki prezydencko-parlamentarnej w parlamentarną, w której funkcje prezydenta zostaną ograniczone do reprezentacyjnych. Ponadto szef państwa miałby być wybierany przez parlament.
Sprzeciwia się temu m.in. lider największego ugrupowania opozycyjnego "Naszej Ukrainy", były premier Wiktor Juszczenko. Politolodzy tłumaczą jego postawę tym, że ma on największe szanse na zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach i z tego względu w naturalny sposób nie jest zainteresowany ograniczaniem pełnomocnictw przyszłej głowy państwa. Sam Juszczenko twierdzi, że prezydent Kuczma nie prowadzi uczciwej gry, a jego celem jest zachowanie kontroli politycznej w państwie po odejściu ze stanowiska. Według Juszczenki, nie mogąc dłużej sprawować funkcji prezydenta, Kuczma pragnie kontrolować przyszły silny rząd poprzez parlament. Z licznymi deputowanymi z obecnego parlamentu wiążą go wieloletnie powiązania natury biznesowo-politycznej.
We wtorek podczas spotkania z dziennikarzami Kuczma powiedział, że reforma ustrojowa, to obecnie zasadnicza kwestia życia politycznego Ukrainy. Wyjaśnił, że jej zasadniczym celem jest powołanie koalicji w parlamencie, która powoła przyszły rząd i zapewni wzajemną odpowiedzialność parlamentu i rządu za sytuację w państwie.
Kuczma był dwukrotnie wybierany na stanowisko prezydenta kraju - w 1994 i 1999 r. Konstytucja nie przewiduje możliwości piastowania tego stanowiska po raz trzeci z kolei. Druga kadencja Kuczmy dobiegnie końca jesienią przyszłego roku. Jego rządy oceniane są na ogół jako autorytarne. W latach 1992-93 Kuczma piastował stanowisko premiera.